Polskie szanse na medale
Polacy mają długą i barwną historię związaną z Igrzyskami Olimpijskimi – przygodę na tej imprezie zaczęliśmy bowiem prawie sto lat temu! Pierwsze medale olimpijskie dla Polski wywalczyła w 1924 r. w Paryżu czwórka kolarzy torowych w składzie Franciszek Szymczyk, Jan Łazarski, Józef Lange i Tomasz Stankiewicz. Łącznie na naszym koncie jest już 284 krążków, w tym aż 68 złotych! Czy w Japonii polskim sportowcom uda się pokonać barierę trzystu? Wszyscy na to liczą, choć przywiezienie 16 medali z Tokio będzie nie lada wyzwaniem. Z każdych letnich igrzysk rozgrywanych w XXI wieku Polacy przywozili ich bowiem 10 bądź 11. Mamy jednak w swoich szeregach liczne grono faworytów do zwycięstwa, a poprzednie Igrzyska niejednokrotnie udowadniały, że medale potrafią zdobywać również nieoczekiwani zawodnicy.
Najwięcej krążków (w tym najwięcej złotych) zdobyliśmy oczywiście w królowej sportu, czyli lekkiej atletyce. Również w tym roku możemy się spodziewać podobnych rezultatów. Pewniaków do podium mamy bowiem kilku. Biało-czerwoni od lat przodują chociażby w rzucie młotem, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Liczymy, że to pomiędzy Pawłem Fajdkiem a Wojciechem Nowickim rozstrzygnie się kwestia złotego medalu, a wyniki osiągane przez nasze młociarki (Anitę Włodarczyk, Malwinę Kopron czy Joannę Fiodorow) są zapowiedzią pięknej walki na igrzyskach.
Mamy również czym się pochwalić wśród naszych biegaczy. I chociaż ostatnie zwycięstwo odniesione przez Europejczyka w biegu na 1500 m miało miejsce w Pekinie w 2008 r., mamy prawo wierzyć, że Marcin Lewandowski może pokusić się o zdobycie medalu. Za “Lewym” przemawia nie tylko wielkie doświadczenie, ale i szybkość, którą pokazał już w tym roku. Szeroką kadrę polskich biegaczek zabrał do Tokio trener Aleksander Matusiński. W składzie jego Aniołków zalazły się chociażby Justyna Święty-Ercetic, Iga Baumgart-Witan czy Małgorzata Hołub-Kowalik, które największe szanse na podium mają w sztafecie 4×400 m. Polki zdobyły krążki ze wszystkich możliwych imprez na całym świecie, poza Igrzyskami Olimpijskimi. Konkurencja będzie spora, a faworytki – Amerykanki – na pewno nie ułatwią zadania naszym zawodniczkom. Mimo to wierzymy, że w Tokio Aniołki Matusińskiego znowu zabiorą nas do sportowego raju.
Czekamy na zaskoczenie
Ciekawa rywalizacja zapowiada się w sportach wodnych, gdzie mamy duże szanse na zdobycie medali. Za polskimi wioślarzami przemawia chociażby fakt, że w XXI wieku na każdych igrzyskach zdobywali przynajmniej jeden krążek. Możemy pochwalić się silnym składem czwórki podwójnej zarówno mężczyzn, jak i kobiet oraz męskiej czwórki bez sternika. Na starcie stanie wiele osad mających nadzieję na podium, a różnice między poszczególnymi zespołami zapewne będą minimalne. O zwycięstwie zadecydują więc detale, ale dlaczego nie wierzyć w umiejętności Polaków? Również w kajakarstwie jesteśmy niezwykle mocni. Potwierdza to wywalczone przez Martę Walczykiewicz srebro w Rio de Janeiro, a także dwa brązy, przywiezione przez Karolinę Naję i Beatę Rosolską z Londynu oraz Rio. Naja jest naszą nadzieją na medal również w Tokio. Kajakarka wraz z Anną Puławską wystartuje w konkurencji K2 na 500 metrów.
Wielkie nadzieje pokładamy w naszych tenisistach, Hubercie Hurkaczu oraz Idze Świątek. Dla zwyciężczyni French Open start w Tokio będzie jej olimpijskim debiutem. Ma jednak duże szanse na osiągnięcie sukcesu, gdyż z powodu przesunięcia imprezy o rok, zyskała doświadczenie, które może okazać się niezwykle przydatne na korcie. Ponadto, w przypadku niepowodzenia w singlu, kolejną nadzieją dla młodej Polki będzie mikst.
Mimo że w grupie 16 męskich reprezentacji w piłce nożnej nie znajdziemy Polski, nie ma nad czym ubolewać. W końcu nie samą piłką żyje człowiek, a w Tokio szanse na podium mają zawodnicy innych sportów drużynowych. Chociażby siatkarze, który na parkiecie Areny Ariake powalczą o olimpijskie złoto. Pięć lat temu Reprezentacja Polski zakończyła zmagania na ćwierćfinale po porażce z USA 0:3. W tym roku nikt nie zadowoli się powrotem do domu bez krążka. Wymarzony finał? Dla wielu to starcie Polaków ze złotymi medalistami z Rio, Brazylijczykami. Nie możemy również zapominać o naszych siatkarzach plażowych, Bartoszu Łosiaku i Piotrze Kantorze, którzy mimo długiej i krętej drogi po awans na igrzyska w Tokio, wierzą, że do Polski są w stanie przywieźć nawet złoto, czego z pewnością bardzo im życzymy!
Tytuł trzeciej drużyny na świecie zobowiązuje. Dobrze o tym wiedzą Michael Hicks, Paweł Pawłowski, Szymon Rduch i Przemysław Zamojski, czyli reprezentanci Polski w koszykówce ulicznej 3×3. Ta odmiana koszykówki (gdzie gra się po trzech zawodników, a nie jak w standardzie po pięciu) w Tokio zaliczy swój… debiut. Olimpijska walka o pierwsze w historii medale zapowiada się dla Polaków niezwykle owocnie. W szczególności, że w Japonii zabraknie drużyny numer jeden – Amerykanów – którzy niespodziewanie polegli w eliminacjach.
Warto na koniec dodać, że dla takich zawodników jak Maja Włoszczowska czy Piotr Małachowski igrzyska w Tokio będą zwieńczeniem bogatej kariery sportowej. Nie oznacza to jednak, że będą zajmować ostatnie pozycje – oboje mają nadzieje na wywalczenie dla Reprezentacji Polski medali.
Igrzyska Olimpijskie to dla większości sportowców najważniejsza impreza w życiu. Występ na nich to nie tylko spełnienie marzeń, ale również wiele wyrzeczeń i godziny treningów. W Tokio zobaczymy 216 reprezentantów Polski, a każdy z nich ma mniejsze lub większe nadzieje na zdobycie medalu. Już teraz wszystkim Olimpijczykom życzymy samych sukcesów!