Reprezentacja Polski przegrała z Francją 2:3 w setach: 25:21, 22:25, 25:21, 21:25, 9:15. Otwarcie meczu w wykonaniu Polaków było bardzo dobre. Przejęli inicjatywę, a Bartosz Kurek z Wilfredo Leonem zdobywali kolejne punkty. Francuski trener, który dokonał 3 zmian w pierwszym secie i wprowadził na boisko Antoine Brizarda, okazał się trafić w dziesiątkę. W kolejnych setach zawodnicy rezerwowi odmienili przebieg meczu i Francuzi przejmowali inicjatywę. „Trójkolorowi” coraz bardziej czytali grę Polaków. Mecz rozstrzygnął się w tie-breaku, gdzie można było zobaczyć nerwową grę biało-czerwonych zakończoną porażką .
Kluczowy tie-break
W piątym secie pojedynek był już dość jednostronny. Francuzi zdołali objąć czteropunktowe prowadzenie. Mimo szybkiej reakcji i wzięcia czasu przez trenera polskiej reprezentacji Vitala Heynena, nic to nie zmieniło. N’Gapeth kończył niemal każdą piłkę, a przy stanie 12:7 Polacy powoli zaczęli tracić nadzieję. Gdy na twarzach Francuzów gościła radość i szczęście, Polacy pogrążyli się w smutku.
Gorzka rzeczywistość
Po zdobyciu match-ball przez Francuzów, polscy reprezentanci pożegnali się z finałowym pojedynkiem. Dla „trójkolorowych” brama do złotego medalu na olimpiadzie została jeszcze bardziej otworzona, a dla Polaków był to koniec przygód w Tokio. Trener Heynen przyznał, że polska reprezentacja miała wysokie cele, na ten moment wewnątrz czuje się jak g***o. Swojego smutku nie krył m.in. Kuba Kochanowski czy Bartosz Kurek, dla którego mogą to być ostatnie igrzyska olimpijskie.
Klątwa ćwierćfinału
Polacy już pięciokrotnie odpadli w ćwierćfinale na igrzyskach olimpijskich. Początek fatum ma miejsce w Atenach w 2004 roku. Szans wejścia do finału pozbawili nas reprezentacje Brazylii, Włoch, Rosji, Stanów Zjednoczonych, a teraz Francji. Najlepiej Polakom poszło w Montrealu w 1976 roku, gdzie wywalczyli złoty medal.
Wielkie aspiracje na igrzyska
Ostatnim testem jaki miał być dla Polaków był rozegrany w tym roku Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Rozegrany z sukcesem dla polskiej reprezentacji, miał okazać się proroczy na nadchodzące igrzyska, ale jednak tak się nie stało. Wręczone przez złotych medalistów z Montrealu „płomyki nadziei” nie przyniosły szczęścia polskim zawodnikom.
Choć rozgrywki dla polskiej siatkówki na igrzyskach już się zakończyły, Polacy z innych dyscyplin nadal mają szanse na medal. Redakcja Flesz Sport trzyma kciuki za naszych zawodników, a już teraz życzymy powodzenia polskim siatkarzom na Igrzyskach 2024 w Paryżu.