Pijani kierowcy
Nie jest to może rzecz na którą widzowie zwracają szczególną uwagę oglądając serial, jednak da się to wyłapać oglądając któryś już z rzędu i widząc dokładnie taki sam motyw. Bohater spotyka się ze znajomym, idzie do baru, pije. Po kilku bądź nawet kilkunastu lampkach wina, czy szklankach whiskey, wsiada do swojego samochodu i jak gdyby nigdy nic, jedzie do domu. W serialach takich jak Mindhunter, Lucyfer, Spinning out, The Affair, o którym z resztą jeszcze będzie mowa, i wielu innych, aktorzy po znacznej ilości alkoholu trafiają samodzielnie do domu, jadąc przy tym cały czas prosto i nie skręcając, ale to już drugorzędna kwestia. Przez tak częste stosowanie tego zabiegu, czy świadomie, czy nie, młody widz, który możliwe dopiero otrzymał prawo jazdy, może odwzorowywać dokładnie taki sam przebieg zdarzeń. Iść do pubu, napić się, wyjść i wrócić autem do domu. W serialach większość takich zachowań kończy się bezpiecznym powrotem, lecz co wtedy, gdy sytuacja robi się poważniejsza i kierowca zamiast do domu trafia do szpitala, jak jeden z bohaterów Domu z papieru?
Nieuiszczone opłaty
Zahaczając o tematykę pubów i barów, warto wspomnieć o tym, że bohaterowie amerykańskich seriali po wypiciu tzw. ,,kilku głębszych’’, gdy już kończą i mają udać się do samochodu, najzwyczajniej nie płacą za skonsumowany towar. Kwestia pieniędzy w serialach jest również kontrowersyjna. Biorąc znów na tapetę serial The Affair, może posłużyć on za idealny przykład. Główne bohaterki Helen i Alison, przypadkowo natrafiają na siebie w barze. Helen proponuje Alison drinka, jednak podczas niewygodnej rozmowy, po prostu ubiera się i wychodzi. Co z płatnością? To na zawsze pozostanie tajemnicą. Jeszcze bardziej ,,hardcorowym’’ serialem pod względem pieniędzy jest serial Good girls. Trzy przyjaciółki, jednocześnie żony i matki, wpadają na genialny, ich zdaniem, plan obrabowania pobliskiego marketu. Staje się to początkiem ich przestępczego życia i zdobywania pieniędzy za wszelką cenę nie zważając na konsekwencje. Mimo ogromnej sympatii do obu seriali, takie podejście może mieć niekorzystny wpływ na, widzów, którzy zaczynając od niepłacenia za jedzenie czy alkohol, mogą skończyć przebrani w czerwony kombinezon i z maską Salvadora Dali napadając na mennicę (Dom z papieru).
Samobójstwo
Tutaj mam na myśli akurat pozytywną stronę i dobrą inicjatywę Netflixa, jaką było umieszczenie serialu 13 powodów na swojej platformie. Wbrew pozorom nie jest to serial nakłaniający do samobójstwa, wręcz przeciwnie, aktorzy, poprzedzają seans krótkim filmikiem, w którym informują, gdzie można zgłosić się po pomoc, w przypadku myśli samobójczych. Oprócz tego, sam serial, naświetla konsekwencje tego czynu, posługując się postacią Hannah Baker, która takowego czynu się dopuściła. Serial w dość mądry sposób pokazuje, jak inaczej mogłoby się potoczyć życie Hannah, gdyby zgłosiła się do odpowiedniej osoby po pomoc, oraz jak wielu osobom na niej zależało.
Jak widać, platformy streamingowe, zwłaszcza Netflix, mają swoje dobre, ale i mroczne strony. Najważniejsze, to korzystać z nich z rozwagą i nie wzorować się na bohaterach, z którymi, wiadomo, możemy się bardzo zżyć. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy dokładnie odwzorowywać ich działania, które niekoniecznie są dobre i niekoniecznie mają pozytywne skutki.
Oglądajmy Netflixa, zwłaszcza teraz, jednak z głową.
Autor: Kamila Anioła – Wydział Antropologii i Kulturoznawstwa UAM
Zdjęcia: pixabay.com