Tak to się zaczęło…
Il Volo to zespół muzyczny, który tworzą: Piero Barone, Ignazio Boschetto i Gianluca Ginoble. Można powiedzieć, że ich drogi skrzyżował włoski talent show z 2009 roku – Ti lascio una canzone. Rozpoczęli swój udział w pojedynkę, aby pożegnać się z programem, jako zespół. Co ciekawe, w jednym z odcinków talent show chłopacy zostali wytypowani do wspólnego zaśpiewania ‘O sole mio’, nie domyślając się, że w przyszłości staną w trójkę na niejednej scenie. Ich poczynaniom w programie przyglądał się Michele Torpedine, który przysłużył się m.in. rozwojowi kariery Andrea Bocelliego. Widząc w chłopakach ogromny potencjał, Torpedine postanowił rozpocząć z nimi współpracę.
W krótkim czasie podpisali kontrakt z jedną z największych amerykańskich wytwórni muzycznych – Geffen Records. Ktoś mógłby powiedzieć, nic w tym spektakularnego. Warto jednak nadmienić, iż Il Volo dokonało tego, jako pierwsi włoscy artyści w historii. Od momentu zawiązania zespołu ich kariera nabrała tempa. Gościli na wielu europejskich i amerykańskich scenach programów telewizyjnych np. The Tonight Show, American Idol czy Wetten Dass in Germany. W 2010 roku wyruszyli w swoją pierwszą trasę koncertową i zostali zaproszeni do nagrania charytatywnego utworu ‘We Are the World 25 for Haiti’, również jako jedyni artyści pochodzenia włoskiego. Mieli możliwość wystąpić z takimi wokalistami, jak Barbara Streisand, Placido Domingo czy Eros Ramazzotti. Ich albumy niejednokrotnie otrzymały nominacje do Latin Grammy czy Latin Billboard Music Awards. W tym ostatnim otrzymali nagrodę w kategorii Artysta roku notowania Latin Pop Albums.
A co z Włochami?
Kariera Il Volo wystartowała od razu, jednak tylko za granicą. Jak to możliwe, że włoski zespół wykonujący muzykę pop w wersji klasycznej, odnoszący tak ogromne sukcesy na scenach międzynarodowych nie jest dostatecznie znany na rodzimej ziemi? Spełnia się frazeologizm – trudno być prorokiem we własnym kraju, z tymże tutaj w wydaniu muzycznym. Piero, Ignazio i Gianluca wyrażali w wywiadach, jak bardzo nad tym faktem ubolewają, że w swojej ojczyźnie nie mogą się szerzej rozwinąć.
San Remo zmienił wszystko
Kariera Il Volo nabrała zupełnie innych barw po Festiwalu Piosenki Włoskiej w San Remo w 2015 roku. Dlaczego? Ponieważ wreszcie zostali zauważeni, a ich talent doceniony przez ich rodaków. Podczas występu wykonali utwór ‘Grande Amore’, który zagwarantował im zwycięstwo i sprawił, że zostali reprezentantami Włoch podczas 60. Konkursu Piosenki Eurowizji w tym samym roku. Pamiętam ich występ do dzisiaj, kiedy wspólnie ze znajomymi śledziliśmy dokonania muzyczne kolejnych uczestników. W pewnym momencie na scenę weszli trzej młodzi mężczyźni ubrani w czarne eleganckie garnitury. Nikt nie spodziewał się, że za chwilę wypełnią wiedeńską scenę tak silnymi głosami i emocjami. Można powiedzieć, że od tamtego wieczoru „przepadłam” i totalnie rozkochałam się w ich muzycznej twórczości. Kolejne lata w przemyśle muzycznym zaowocowały następnymi albumami i trasami koncertowymi. Na uwagę zasługują szczególnie: Notte Magica, który stał się hołdem dla trzech słynnych tenorów, Musica, który zapoczątkował ich trasę koncertową z okazji 10-lecia Il Volo oraz najbardziej aktualny, czyli Il Volo – Tribute to ENNIO MORRICONE.
Niewątpliwie, nie można odjąć Il Volo talentu wokalnego i muzycznego, jednak Piero, Ignazio i Gianluca to nie tylko muzyka. Przyciągają swoją osobowością i charyzmą, ale także działają prospołecznie. Miałam okazję być na jednym z ich koncertów w Polsce, a ściślej mówiąc w Gliwicach. Emocji nie da się opisać! Roztaczają wśród publiczności łagodną i przyjazną aurę, przez co nie czuje się żadnych barier. Pokazują, że żyją tym, co robią, że są na scenie dla publiczności i wkładają w śpiew swoje serca, a ich muzyka pozostaje w pamięci przez długie godziny po zakończonym występie.
Autorka: Dominika Tomiak