Jako mała dziewczynka byłam zakochana w świecie Barbie. Uwielbiałam spędzać chwile z siostrą i naszymi lalkami. Ku niezadowoleniu mojej mamy, rozstawiony po całym dziecięcym pokoju apartament mojej faworytki czekał całymi dniami na powrót do pudełek i krótką przerwę od zabawy. Jeszcze bardziej lubiłam wcielać się razem z Barbie w najróżniejsze postacie na ekranie – wróżki, syreny, księżniczki, projektantki mody, piosenkarki, tancerki i długo by tak jeszcze wymieniać… Do dziś bardzo lubię wracać do bajek swojego dzieciństwa. Dzięki Netflixowi wreszcie będę miała do nich łatwy dostęp bez obaw o pozostawiającą wiele do życzenia jakość dźwięku i obrazu na dziwnych stronach, które dotychczas odwiedzałyśmy z siostrą, aby ponownie spotkać się z Barbie. Po latach przekopywania Internetu, na platformie wreszcie pojawiła się część historii o najpopularniejszej lalce świata.
Na co czekałam najbardziej?
Zdecydowanie na kilka starych, dobrych klasyków… Niezmiernie się cieszę, że w netflixowym repertuarze nie zabrakło tych pierwszych spośród wszystkich produkcji drugiej generacji. Razem z siostrą rozpoczęłyśmy od seansu „Księżniczki i żebraczki”. To chyba bajka, którą najczęściej wybierałyśmy wspólnie w dzieciństwie. Był to pierwszy musical w historii filmów z Barbie w roli głównej i zarazem pierwszy, w którym nasza bohaterka wcieliła się w aż dwie role jednocześnie. Barbie odegrała role księżniczki Anny Luizy i szwaczki Eryki, dwóch dziewczyn, które oprócz pochodzenia różnił jedynie kolor włosów, a gdy spotkały się po raz pierwszy, ich losy splotły się ze sobą na zawsze. Produkcja oparta na opowiadaniu Marka Twaina „Książę i Żebrak” podbiła wiele małych serc i myślę, że nie tylko mnie i mojej siostrze wszystkie z siedmiu utworów powstałych na potrzeby filmu zapadło głęboko w pamięci. Ogromnym sentymentem darzę również pierwszą z produkcji drugiej generacji. „Barbie w Dziadku do orzechów” to moja obowiązkowa pozycja na grudzień tego roku. Animowane sceny baletowe autorstwa Petera Martinsa, niezwykle podniosła muzyka Czajkowskiego i bajkowa sceneria za każdym razem sprawiały, że siedziałam przed telewizorem jak zaczarowana. Po upływie 21 lat nadal uważam finałowy taniec Klary z Księciem za widowiskowy i do dziś żałuję za każdym razem oglądając tę scenę, że poddałam się ze swoim dziecięcym marzeniem już po pierwszej lekcji baletu. Skoro mówimy już o balecie, to nie możemy pominąć „12 tańczących księżniczek”. Znów piękne scenerie, piękne sukienki oraz wielka miłość do rodziny i pasji. Jak się okazuje, więcej nie potrzeba, żeby ocalić królestwo przed chciwością i żądzą władzy. No może przydała się odrobina pomocy ze strony nadwornego szewca.
Wielbiciele Barbie, te dwie ważne daty zmienią Wasze życia!
16.08.2022:
- Barbie jako Roszpunka
- Barbie i trzy muszkieterki
- Barbie i magia pegaza
- Barbie i magiczne baletki
01.09.2022:
- Barbie jako księżniczka i żebraczka
- Barbie i 12 tańczących księżniczek
- Barbie z Wrózkolandii
- Barbie Mariposa
- Pamiętniki Barbie
- Barbie i Akademia Księżniczek
- Barbie: Księżniczka i Piosenkarka
- Barbie: Tajne agentki
- Barbie i podwodna tajemnica
- Barbie i podwodna tajemnica 2
- Barbie i tajemnicze drzwi
Nieznana data:
- Barbie w Dziadku do orzechów
- Barbie jako Księżniczka wyspy
Jak widać lista tytułów jest całkiem długa. Już nie mogę się doczekać kolejnych wieczorów z ulubionymi słodyczami i Barbie na ekranie.