Kariera Tiny
Anna Mae Bullock urodziła się 26 listopada 1939 roku. Wychowała się w małej miejscowości pod okiem babci. W szkole nie radziła sobie za dobrze, a największy problem miała z liczeniem. W dorosłości okazało się, że problemy szkolne były spowodowane nieprawidłowym działaniem płata czołowego.
Od matematyki uciekała w muzykę. Już od najmłodszych lat wiedziała, że potrafi śpiewać i tańczyć lepiej niż inni. Mówiła “jeśli potrafi się śpiewać, taniec przychodzi sam”. To właśnie piękne i wymyślne choreografie zdobiły w późniejszym czasie każdy występ artystki.
Jej droga do zastania królową rock’n’rolla nie była łatwa, a wszystko zaczęło się raczej niewinnie – od poznania muzyka Ike’a Turnera.
Pewnego wieczoru Anna z siostrą wybrały się na miasto. W jednym z klubów artystka poznała Turnera. Zaśpiewała dla niego piosenkę i od tamtej pory stała się najpierw okazjonalną wokalistką, a później gwiazdą występów zespołu Ike’a.
Popularność zespołu zaczęła się w 1960 roku, kiedy Anna zastąpiła inną wokalistkę i zaśpiewała główną partię w utworze „A Fool in Love”. Nagranie zostało wysłane do stacji radowej w nowym Jorku i wydane pod szyldem Ike i Tina Turner. Piosenka odniosła wielki sukces. Wkrótce grupa zaczęła koncertować pod nazwą “Ike and Tina Turner Revue” i zdobywać sławę dzięki niezwykle fascynującym koncertom. Duet rozwijał się prężnie, w 1966 roku nagrali album „River Deep, Mountain High”, który przyniósł im sławę w Wielkiej Brytanii. W 1969 roku odbyli trasę koncertową jako support Rolling Stonesów. W 1971 roku po wydaniu albumu ”Workin’ Together”, na którym znalazł się remake utworu Creedence Clearwater Revival „Proud Mary” dostali się do pierwszej 5-tki amerykańskiej listy przebojów i dostali pierwszą nagrodę Grammy.
Życie Prywatne
Niestety życie prywatne artystki nie było tak piękne, jak jej kariera zawodowa. Anna i Ike pobrali się w 1962 roku. Jeszcze przed ślubem przyszły mąż wywierał presje na artystce i kazał zmienić jej imię i nazwisko na Tina Turner, wcześniej rejestrując te nazwę jako znak towarowy. Mąż kontrolował Tinę i stosował wobec niej przemoc, zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła, gdy Ike zaczął zażywać narkotyki. Pewnego dnia wylał na jej twarz gorącą kawę, co dla artystki skończyło się oparzeniami trzeciego stopnia. Maltretowana przez męża, zmuszana do tras koncertowych ponad siły i poniżana artystka podjęła próbę samobójczą. W 1968 roku Tina połknęła 50 tabletek nasennych i poszła zagrać ostatni koncert, jednak tabletki zaczęły działać wcześniej. Po obudzeniu się w szpitalu artystka podjęła decyzje o uwolnieniu się od toksycznego męża. Siłę, by wdrożyć ten plan w życie znalazła zagłębiając się w buddyzmie.
Rozwód uzyskała w wieku 37 lat. Zostawiła byłemu mężowi wszystko poza wyłącznym prawem do nazwy “Tina Turner”. W kieszeni miała 36 centów i nadzieje na lepsze jutro.