Wbrew przewidywaniom – podsumowanie rundy jesiennej West Hamu United

Drużyna z Londynu od niedawna zadomowiła się w lidze na miejscach dających możliwość gry w europejskich pucharach. Wyjątkiem był ostatni sezon, który Młoty zakończyły dopiero na czternastej pozycji, jednak dzięki wygraniu Ligi Konferencji, obecnie występują szczebel wyżej – w Lidze Europy. Przed startem rundy jesiennej wielu ekspertów i kibiców spekulowało, że gra na dwóch frontach przerośnie ekipę Davida Moyesa. Obecnie, na półmetku sezonu można śmiało stwierdzić, że ci, którzy tak mówili, byli w błędzie, bo West Ham zajmuje bardzo wysokie 6. miejsce.

Ocena w skali szkolnej: 5

Gdyby pod uwagę brać jedynie spotkania przeciwko ekipom z tzw. Wielkiej Szóstki, to West Ham uzyskałby ocenę celującą. The Hammers udało się zdobyć komplet punktów z Chelsea (3:1), Tottenhamem (2:1), Manchesterem United (2:0) oraz Arsenalem (2:0 + zwycięstwo w Carabao Cup 3:1). Drużynie prowadzonej przez Davida Moyesa gorzej szło jednak z pozostałymi drużynami, z którymi dość regularnie dochodziło do straty punktów, czasem nawet w kompromitującym stylu (porażki 0:5 z Fulham, i 1:4 z Aston Villą). Przez większość rundy dużym mankamentem Młotów była gra w defensywie i brak zachowanych czystych kont. Zmiana w tym elemencie pojawiła się dość niespodziewanie, bo po wspomnianej przegranej z Fulham. Od tego meczu drużyna z London Stadium zanotowała aż cztery spotkania bez straty bramki, a szansę na przedłużenie świetnej passy będzie miała już w najbliższym meczu wyjazdowym z Sheffield United (21.01).

West Ham z grą na dwóch frontach problemu w rundzie jesiennej nie miał. Ba, w fazie grupowej Ligi Europy również radził sobie znakomicie. The Hammers pokonali takie drużyny jak Olympiakos i Freiburg, zdobywając piętnaście punktów i zajmując 1. miejsce w swojej grupie. David Moyes kolejny rok z rzędu udowodnił, że jego drużyny są w stanie jak równy z równym walczyć na europejskim poziomie. Kto wie, może po triumfie w LKE przyjdzie czas na zwycięstwo w Lidze Europy, dające możliwość gry w Champions League?

Najlepszy zawodnik: Jarrod Bowen

A właściwie wypadałoby napisać Pan Piłkarz Jarrod Bowen. Anglik w znaczącym stopniu przyczynił się do wyników West Hamu, mając do tej pory na swoim koncie jedenaście bramek i dwie asysty. Tym samym, pomocnik The Hammers jest bardzo blisko pobicia swojego najlepszego wyniku strzeleckiego w Premier League z sezonu 21/22, w którym zdobył jednego gola więcej. Bowen na dokonanie tego wyczynu ma jeszcze całą rundę wiosenną, co pokazuje w jak kapitalnej jest obecnie formie. Anglik w West Hamie czuje się jak w domu, co udowadnia jego nowa, długoterminowa umowa z klubem ze stolicy, która będzie obowiązywać aż do 2030 roku.

Źródło: West Ham United

Jeśli mówimy o najlepszym piłkarzu rundy, nie sposób nie wspomnieć o letnich transferach West Hamu, które również zasługują na wyróżnienie. Sprowadzenie za 35 mln euro z Southampton Jamesa Warda-Prowse’a okazało się strzałem w dziesiątkę. Anglik w swoich pierwszych pięciu meczach dla klubu zdobył dwie bramki i dołożył do tego pięć asyst. Także transfer Mohammeda Kudusa sprowadzonego z Ajaxu Amsterdam za blisko 45 mln euro, zwłaszcza pod koniec rundy zaczynał się spłacać. Reprezentant Ghany do tej pory ma na swoim koncie sześć bramek i z pewnością po swoim powrocie z Pucharu Narodów Afryki będzie chciał jak najszybciej ,,dobić” do dwucyfrówki.

Źródło: Instagram, West Ham

Największe rozczarowanie: Said Benrahma

Algierczyk z dumą mógłby zastąpić agenta 001, bo na jego koncie do tej pory figuruje jedynie asysta zdobyta na początku sezonu w spotkaniu z Brighton. Co prawda od momentu przyjścia do ekipy z Londynu, pomocnik nie wykręca takich liczb jak za swoich najlepszych czasów w Brentford, jednak nie da się ukryć, że obecny sezon jest jego najgorszym w barwach West Hamu. David Moyes daje Algierczykowi coraz mniej szans, co automatycznie przekłada się na niezadowolenie zawodnika. Według dziennikarzy jego przygoda z Młotami może już niedługo się skończyć, a sam zainteresowany ma mieć oferty z kilku klubów Ligue 1. Wszystko wskazuje więc na to, że runda wiosenna będzie dla Benrahmy kluczowa jeśli chodzi o jego przyszłość w Londynie – pomocnikowi w dostaniu większej liczby minut, mogą pomóc kontuzje kluczowych graczy zespołu. Kto wie, może Algierczyk wykorzysta swoją szansę i zaprezentuje się zgoła odmiennie niż w minionej rundzie?

Źródło: Getty Images

Przewidywania na drugą część sezonu

West Ham musi z każdą kolejką spoglądać się za siebie, gdyż w tabeli powstał ,,minipeleton”, będący zaledwie kilka punktów za ekipą Davida Moyesa. Głównym elementem do poprawy, jest wspomniane już punktowanie przeciwko teoretycznie słabszym rywalom. Jeśli Młoty dołożą do tego regularne zwycięstwa z czołówką (tak jak w rundzie jesiennej), to zachowanie wysokiego miejsca w tabeli będzie wielce prawdopodobne. Patrząc jednak racjonalnie, trudno wyobrazić sobie, żeby drużyny będące obecnie z tyłu (Newcastle, Manchester United, Chelsea) nie były w stanie ostatecznie zająć miejsca przed The Hammers.

Na początku rundy wiosennej dużym problemem zespołu mogą okazać się kontuzje takich graczy jak Paqueta czy Antonio oraz drobny uraz wspominanego Jarroda Bowena. Drużyna z Londynu nie ma takiej głębi składu jak rywale, w rezultacie czego już na samym starcie mogą przytrafić się im nieoczekiwane straty punktów. Czy West Ham ponownie zaprzeczy przewidywaniom? Jedno wiemy na pewno – tej drużyny lekceważyć nie można.

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe