Drużyna z Londynu od niedawna zadomowiła się w lidze na miejscach dających możliwość gry w europejskich pucharach. Wyjątkiem był ostatni sezon, który Młoty zakończyły dopiero na czternastej pozycji, jednak dzięki wygraniu Ligi Konferencji, obecnie występują szczebel wyżej – w Lidze Europy. Przed startem rundy jesiennej wielu ekspertów i kibiców spekulowało, że gra na dwóch frontach przerośnie ekipę Davida Moyesa. Obecnie, na półmetku sezonu można śmiało stwierdzić, że ci, którzy tak mówili, byli w błędzie, bo West Ham zajmuje bardzo wysokie 6. miejsce.
Ocena w skali szkolnej: 5
Gdyby pod uwagę brać jedynie spotkania przeciwko ekipom z tzw. Wielkiej Szóstki, to West Ham uzyskałby ocenę celującą. The Hammers udało się zdobyć komplet punktów z Chelsea (3:1), Tottenhamem (2:1), Manchesterem United (2:0) oraz Arsenalem (2:0 + zwycięstwo w Carabao Cup 3:1). Drużynie prowadzonej przez Davida Moyesa gorzej szło jednak z pozostałymi drużynami, z którymi dość regularnie dochodziło do straty punktów, czasem nawet w kompromitującym stylu (porażki 0:5 z Fulham, i 1:4 z Aston Villą). Przez większość rundy dużym mankamentem Młotów była gra w defensywie i brak zachowanych czystych kont. Zmiana w tym elemencie pojawiła się dość niespodziewanie, bo po wspomnianej przegranej z Fulham. Od tego meczu drużyna z London Stadium zanotowała aż cztery spotkania bez straty bramki, a szansę na przedłużenie świetnej passy będzie miała już w najbliższym meczu wyjazdowym z Sheffield United (21.01).
🧤 Highest rated goalkeepers in the Premier League this season (15+ apps):
— WhoScored.com (@WhoScored) January 9, 2024
🥇 Alphonse Areola - 6.92
🥈 Guglielmo Vicario - 6.91
🥉 Neto - 6.85
🏅 James Trafford - 6.83
🏅 André Onana - 6.78 pic.twitter.com/tMF6hawjXn
West Ham z grą na dwóch frontach problemu w rundzie jesiennej nie miał. Ba, w fazie grupowej Ligi Europy również radził sobie znakomicie. The Hammers pokonali takie drużyny jak Olympiakos i Freiburg, zdobywając piętnaście punktów i zajmując 1. miejsce w swojej grupie. David Moyes kolejny rok z rzędu udowodnił, że jego drużyny są w stanie jak równy z równym walczyć na europejskim poziomie. Kto wie, może po triumfie w LKE przyjdzie czas na zwycięstwo w Lidze Europy, dające możliwość gry w Champions League?
⚒️ West Ham power their way to the top 💪#UEL pic.twitter.com/d6gryrdO6d
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) December 14, 2023
Najlepszy zawodnik: Jarrod Bowen
A właściwie wypadałoby napisać Pan Piłkarz Jarrod Bowen. Anglik w znaczącym stopniu przyczynił się do wyników West Hamu, mając do tej pory na swoim koncie jedenaście bramek i dwie asysty. Tym samym, pomocnik The Hammers jest bardzo blisko pobicia swojego najlepszego wyniku strzeleckiego w Premier League z sezonu 21/22, w którym zdobył jednego gola więcej. Bowen na dokonanie tego wyczynu ma jeszcze całą rundę wiosenną, co pokazuje w jak kapitalnej jest obecnie formie. Anglik w West Hamie czuje się jak w domu, co udowadnia jego nowa, długoterminowa umowa z klubem ze stolicy, która będzie obowiązywać aż do 2030 roku.
Jeśli mówimy o najlepszym piłkarzu rundy, nie sposób nie wspomnieć o letnich transferach West Hamu, które również zasługują na wyróżnienie. Sprowadzenie za 35 mln euro z Southampton Jamesa Warda-Prowse’a okazało się strzałem w dziesiątkę. Anglik w swoich pierwszych pięciu meczach dla klubu zdobył dwie bramki i dołożył do tego pięć asyst. Także transfer Mohammeda Kudusa sprowadzonego z Ajaxu Amsterdam za blisko 45 mln euro, zwłaszcza pod koniec rundy zaczynał się spłacać. Reprezentant Ghany do tej pory ma na swoim koncie sześć bramek i z pewnością po swoim powrocie z Pucharu Narodów Afryki będzie chciał jak najszybciej ,,dobić” do dwucyfrówki.
Największe rozczarowanie: Said Benrahma
Algierczyk z dumą mógłby zastąpić agenta 001, bo na jego koncie do tej pory figuruje jedynie asysta zdobyta na początku sezonu w spotkaniu z Brighton. Co prawda od momentu przyjścia do ekipy z Londynu, pomocnik nie wykręca takich liczb jak za swoich najlepszych czasów w Brentford, jednak nie da się ukryć, że obecny sezon jest jego najgorszym w barwach West Hamu. David Moyes daje Algierczykowi coraz mniej szans, co automatycznie przekłada się na niezadowolenie zawodnika. Według dziennikarzy jego przygoda z Młotami może już niedługo się skończyć, a sam zainteresowany ma mieć oferty z kilku klubów Ligue 1. Wszystko wskazuje więc na to, że runda wiosenna będzie dla Benrahmy kluczowa jeśli chodzi o jego przyszłość w Londynie – pomocnikowi w dostaniu większej liczby minut, mogą pomóc kontuzje kluczowych graczy zespołu. Kto wie, może Algierczyk wykorzysta swoją szansę i zaprezentuje się zgoła odmiennie niż w minionej rundzie?
Przewidywania na drugą część sezonu
West Ham musi z każdą kolejką spoglądać się za siebie, gdyż w tabeli powstał ,,minipeleton”, będący zaledwie kilka punktów za ekipą Davida Moyesa. Głównym elementem do poprawy, jest wspomniane już punktowanie przeciwko teoretycznie słabszym rywalom. Jeśli Młoty dołożą do tego regularne zwycięstwa z czołówką (tak jak w rundzie jesiennej), to zachowanie wysokiego miejsca w tabeli będzie wielce prawdopodobne. Patrząc jednak racjonalnie, trudno wyobrazić sobie, żeby drużyny będące obecnie z tyłu (Newcastle, Manchester United, Chelsea) nie były w stanie ostatecznie zająć miejsca przed The Hammers.
Lucas Paquetá has been ruled out for around two months with a calf injury. 🤕
— Football Tweet ⚽ (@Football__Tweet) January 10, 2024
Massive blow for the Hammers. pic.twitter.com/vKrOFanxMx
Na początku rundy wiosennej dużym problemem zespołu mogą okazać się kontuzje takich graczy jak Paqueta czy Antonio oraz drobny uraz wspominanego Jarroda Bowena. Drużyna z Londynu nie ma takiej głębi składu jak rywale, w rezultacie czego już na samym starcie mogą przytrafić się im nieoczekiwane straty punktów. Czy West Ham ponownie zaprzeczy przewidywaniom? Jedno wiemy na pewno – tej drużyny lekceważyć nie można.