Porażka Kataru z Senegalem. Gospodarze odpadają z turnieju najszybciej w historii!

6 dni – tyle wystarczyło reprezentacji Kataru, aby pożegnać się z mundialem. Podopieczni Feliksa Sanchezaprzegrali z Mistrzami Afryki 1:3 i po remisie Holandii z Ekwadorem nie mają już żadnych szans na wyjście z grupy.

Rozczarowujący początek

Były huczne zapowiedzi, a później bolesne zderzenie z rzeczywistością. Mało powiedzieć, że Katar w swoim debiucie nie zachwycił. Gospodarze w meczu otwarcia nie dali żadnych argumentów, aby uważać ich za kandydatów do wyjścia z grupy. Trudno było więc oczekiwać, że nawiążą walkę z Senegalczykami, którzy po porażce w pierwszym meczu z reprezentacją Oranje potrzebowali zwycięstwa, aby nadal być w grze o awans.

 

Selekcjoner Felix Sanchez na mecz z Senegalem dokonał kilku zmian w składzie, sadzając na ławce m.in. bramkarza Saada Al-Sheeba, który był jednym z najgorszych zawodników meczu z Ekwadorem. Z kolei Aliou Cisse musiał sobie radzić bez Cheikhou Kouyate, po tym, jak nabawił się on urazu w meczu przeciwko Holendrom.

Katarski sabotażysta

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando drużyny z Afryki, która zdominowała gospodarzy pod względem posiadania piłki, ale niewiele z tego wynikało. Ismaila Sarr i Idrissa Gueye oddawali co prawda strzały, jednak znacznie większym zagrożeniem dla Katarczyków był ich własny bramkarz Meshaal Barsham, który swoimi niepewnymi wyjściami dwukrotnie mógł podarować przeciwnikom gola. Najpierw minął się z piłką przy rzucie rożnym, a chwilę później źle wyszedł z bramki. Jednak rywale nie potrafili wykorzystać jego prezentów. Widać było, że katarską ekipę paraliżuje stres i presja, jaka wiąże się z turniejem rangi Mistrzostw Świata.

Hiszpańscy sędziowie nadal w (słabej) formie

Katar doczekał się swojej okazji w 34. minucie, kiedy Akram Afif wyszedł sam na sam z Edouardem Mendym, który zamiast oddać strzał na bramkę, dał się sfaulować nadbiegającemu rywalowi. Sędzia Mateu Lahoz nie podyktował jedenastki, a nawet nie podszedł do monitora VAR-u, aby obejrzeć tę sytuację, co wywołało niemałe kontrowersje i błagalne gesty drużyny gospodarzy.

 

Senegal w końcu przełamał obronę przeciwników. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy błąd we własnym polu karnym popełnił Khouhki, co bezwzględnie wykorzystał Boulaye Dia, strzelając pierwszą bramkę dla Lwów Terangi na tym turnieju.

Zaraz po przerwie drużyna z Półwyspu Arabskiego znów została skrzywdzona. Sędziowie podarowali ich przeciwnikom niezasłużony rzut rożny, po którym bramkę głową zdobył Diedhiou. Po tym golu wydawało się, że mecz jest już właściwie zamknięty.

Katar jednak coś niecoś potrafi

Podobnie myśleli zawodnicy Mistrzów Afryki, którzy ewidentnie poczuli się zbyt pewnie i dali gospodarzom dojść do głosu. Katarczycy zdali sobie sprawę, że nie mają już nic do stracenia i zaczęli coraz odważniej atakować. Najpierw bardzo groźny strzał z dystansu oddał Abdelkarim, a później przy strzałach Aliego i Mohammada, Senegalczyków ratował Mendy.

Katar atakował i z każdą kolejną minutą pokazywał, że zasługuje na gola. I w końcu się udało. W 78. minucie po strzale głową Mohammad Muntari uciszył na chwilę bębny senegalskich kibiców, zdobywając historyczną bramkę dla swojej reprezentacji i dał trochę radości lokalnym kibicom zgromadzonym na stadionie Al Thumama w Dosze.

 

Niestety dla nich, gdy wydawało się, że ich drużyna jest jeszcze w stanie powalczyć o remis, wynik spotkania ustalił Bamba Dieng i stało się jasne, że drużyna z Azji prawdopodobnie pożegna się z turniejem po fazie grupowej.

 

Mimo że zespół Feliksa Sancheza pokazał, że potrafi przeprowadzić składną akcję i strzelić gola, jedna udana połowa to zdecydowanie za mało, aby można było pozytywnie ocenić ich udział w mundialu. Katar odpada i pozostanie zapamiętany jako jeden z najgorszych gospodarzy w historii Mistrzostw Świata. Za to Senegal we wtorek powalczy o awans z grupy z Ekwadorem.

MIKOŁAJ SZUBERT

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe