Manchester City w poprzednim sezonie zdobył wszystko co możliwe – Mistrzostwo Anglii, Puchar Anglii, Ligę Mistrzów, Superpuchar UEFA, oraz Klubowe Mistrzostwo Świata. Nic więc dziwnego, że kibice oraz eksperci oczekują od drużyny Pepa Guardioli jak najlepszych wyników również w tym roku. Obywatelom często jednak zdarza się gubić punkty, co przekłada się na stratę dwóch oczek do liderującego w tabeli Liverpoolu. Trzeba jednak pamiętać, że w czołówce jest spory ścisk, przez co City może z każdą kolejką wędrować od fotelu lidera do nawet czwartej pozycji.
Ocena w skali szkolnej: 4+
Manchester City mimo tylu osiągnięć nie potrafi na chwilę obecną uciec ligowym rywalom. Kibice po fantastycznym sezonie na pewno liczyli, że ich drużyna utrzyma zeszłoroczny poziom, jednak póki co muszą zadowolić się ,,jedynie” drugim miejscem. Strata do lidera jest minimalna, jednak nie obrazuje to stylu gry, jaki przez całą rundę prezentowali The Citizens. Należy jednak pamiętać o braku kontuzjowanego kapitana – Kevina de Bruyne. Mistrz Anglii od początku sezonu musiał radzić sobie bez jednego ze swoich najlepszych zawodników i nie zawsze wychodził z tego zadania zwycięsko. Pomimo potknięć w lidze drużyna, Pepa Guardioli bardzo dobrze radzi sobie w krajowych pucharach oraz Lidze Mistrzów, gdzie ani razu nie stracili punktów.
Najlepszy zawodnik – Julian Alvarez
Manchester City ma w swoich szeregach zawodnika, który wygrał już praktycznie wszystko. Alvarez sięgnął po każde trofeum z The Citizens w ostatnim sezonie, a do tego ze swoją reprezentacją narodową wygrał Mundial oraz Copa America. Argentyńczyka nie wyróżnia jednak wyłącznie bogata gablota. Alvarez fantastycznie odnajduje się na boisku i stwarza wiele sytuacji bramkowych. W pierwszej rundzie rozgrywek zdobył 6 bramek i zanotował taką samą liczbę asyst. W spotkaniach pucharowych dołożył jeszcze 4 gole. Mistrz świata pod nieobecność Kevina de Bruyne był pierwszym wyborem trenera Guardioli. W tym sezonie nie opuścił jeszcze żadnego spotkania ligowego, każde rozpoczynając w wyjściowej jedenastce. W momencie gdy na boisku obecny był duet Haaland-Alvarez, ten drugi występował na pozycji numer ,,10”, co dało mu przestrzeń do częstszych kontaktów z piłką i kreowania szans bramkowych, ale również do trafiania do siatki rywali samemu.
📈 #PL's most productive (aged 23 or under; 2023/24):
— playmakerstats (@playmaker_EN) January 15, 2024
18⚽️: Haaland (18G, 4A)
13⚽️: 🥶PALMER (9G, 4A)🥶
12⚽️: Alvarez (6G, 6A), Gordon (7G, 5A), Saka (6G, 6A)
11⚽️: Foden (5G, 6A)#CFC @AbsoluteChelsea pic.twitter.com/3XqFb3NiJm
Największe rozczarowanie: linia defensywy
Najsłabszym ogniwem drużyny Pepa Guardioli jest gra w obronie. Manchester City traci więcej bramek (21 w 19 spotkaniach) niż w ostatnim mistrzowskim sezonie (33). Z rywalami, którzy w teorii nie powinni sprawiać problemów, Obywatelom zdarza się gubić punkty lub nerwowo dowozić zwycięstwo, jak przeciwko Luton (2:1) czy Crystal Palace (2:2). Defensywa niebiesko-białych nie radzi sobie najlepiej również w spotkaniach z zespołami z wyższej półki. Wysokie remisy jak np. z Chelsea (4:4) czy Tottenhamem (3:3), obrazują problem z jakim mierzy się drużyna z Manchesteru. Warto dodać, że w rundzie jesiennej zespół Guardioli zachował czyste konto tylko 5 razy. W dodatku bardzo często nie potrafił zakończyć meczu z trzema punktami przez straty bramek w ostatnich minutach rywalizacji.
Przewidywania na dalszą część sezonu
Wszyscy dobrze wiemy, że Manchester City w każdym sezonie walczy o mistrzostwo kraju. Nie inaczej będzie i teraz. Po kilku wpadkach z pierwszej części rundy, Obywatele będą chcieli jak najszybciej nadrobić straty punktowe, co pokazał ich ostatni mecz przeciwko Newcastle (wygrany 3:2), gdy Manchester bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w doliczonym czasie gry. Kolejnym powiewem optymizmu jest prawdopodobny powrót po kontuzji Erlinga Haalanda, który jednak na jesieni nie porywał swoją grą tak jak robił to sezon temu. Norweg, choć ma na swoim koncie 14 trafień, często marnuje nawet najprostsze sytuacje.
🚨🇳🇴 Erling Haaland sustained "a little bit" of a setback in his recovery from a foot injury, says Pep Guardiola.
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 12, 2024
“He’s fine. He will restart maybe in Abu Dhabi and hopefully at the end of this month he’ll be ready…”. pic.twitter.com/97aaOnvB7e
Dobrą informacją na drugą część sezonu jest także powrót Kevina de Bruyne – lidera środka pola. Pomocnik wrócił na ligowe boisko po ponad pięciu miesiącach przerwy, podczas ostatniego meczu przeciwko Newcastle United. Belg kapitalnie przywitał się z kibicami, notując gola i fenomenalną asystę, o której aż do teraz jest głośno.
What a ball from Kevin de Bruyne straight into Bob feet and yeah great finish from Bob
— Recap Football (@recap_football_) January 14, 2024
Newcastle United vs Manchester City
pic.twitter.com/3yo73Lxq74
Powrót wspomnianych zawodników w dobrej formie może skutkować tylko jednym – walką o kolejne mistrzostwo kraju. Obywatele mają dobrą sytuację wyjściową, a przy wyeliminowaniu zupełnie niepotrzebnych strat punktów mogą potencjalnie odskoczyć rywalom nawet na kilka oczek.