Maja Chwalińska po ponad 2 latach wraca do wygrywania w turniejach WTA!

27 miesięcy – dokładnie tyle czasu na swój triumf w głównej drabince zawodów głównego cyklu WTA czekała Maja Chwalińska. Polka po dramatycznym starciu pokonała wyżej notowaną Rebeccę Marino 4:6, 6:4, 6:3. Zwycięstwo zapewniło naszej reprezentantce awans do drugiej rundy turnieju WTA 250 w Meridzie.

Fascynujące starcie

Nasza zawodniczka swoje zmagania w Meridzie musiała rozpocząć od dwustopniowych eliminacji. Chwalińska w obu pojedynkach nie pozostawiła rywalkom żadnych złudzeń i spędziła na korcie łącznie około dwóch godzin.

W pierwszej rundzie głównej drabinki Polkę czekało starcie z faworyzowaną Rebeccą Marino, która miała za sobą bardzo dobry okres. Kanadyjka wygrała turniej ITF W75+H w Calgary, a następnie dotarła do półfinału zmagań rangi WTA 125 w Tampico.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami. Pierwszy set po niecałej godzinie zapisała na swoim koncie Marino, która z przewagą przełamania wygrała 6:4. Początek drugiej odsłony rywalizacji był identyczny – Kanadyjka szybko przełamała Polkę i w pewnym momencie prowadziła już 3:1. Chwalińska znana ze swojej waleczności rozpoczęła odrabianie strat i ostatecznie triumfowała 6:4 w drugim secie.

Finałowy set rozpoczął się ponownie od przełamania, jednak tym razem dla Polki. Marino po chwili odrobiła straty i na tablicy wyników widniał wynik 3:3. Od tego momentu rozpoczęła się dominacja Mai, która trwała już do końca spotkania. Nasza zawodniczka zgarnęła aż 12 punktów, oddając rywalce zaledwie dwa, ostatecznie triumfując 6:3.

O awans do ćwierćfinału 23-latka powalczy z rozstawioną z „1” Renatą Zarazuą lub grającą z dziką kartą Akashą Urhobo.

Dobry finisz udanego sezonu

W pierwszym rankingu WTA, który został opublikowany w 2024 roku Maja Chwalińska znajdowała się dopiero na 363. miejscu. Obecnie Polka plasuje się ponad 200 miejsc wyżej i nadal ma szansę śrubować swoją pozycję.

Biało-Czerwona ma za sobą udane miesiące. Tylko w lipcu nasza zawodniczka zaliczyła serię 13 zwycięstw z rzędu, dzięki którym triumfowała w turniejach rangi ITF rozgrywanych w Montpellier, a także Porto.

Zahamowany rozwój

Chwalińska już jako młoda zawodniczka zaczęła odnosić sukcesy. W 2017 roku w parze z Igą Świątek dotarła do finału juniorskiego Australian Open. Dwa lata później wygrała swój pierwszy turniej ITF, który odbywał się w Bytomiu. Dalszy rozwój zawodniczki z Dąbrowy Górniczej zahamowały liczne kontuzje, a także depresja. Polka poinformowała o niej za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych i na dłuższy czas zrezygnowała z gry w tenisa.

Po powrocie Chwalińska osiągnęła największy sukces w swojej dotychczasowej karierze – w 2022 roku jako kwalifikantka dotarła do II rundy Wimbledonu.

Czytaj też: https://flesz.amu.edu.pl/aktualnosci/stevens-i-merhi-najbardziej-zapomniany-duet-kierowcow-f1-ostatnich-lat/

Obserwuj nas na YT! https://www.youtube.com/@makingofFlesz 

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe