Kolejorz z drugim zwycięstwem przy Bułgarskiej! Lech 3:1 Lechia

Lech Poznań wrócił na Bułgarską, gdzie podejmował beniaminka Ekstraklasy – Lechię Gdańsk. Po nieudanym meczu w Łodzi Kolejorz chciał przede wszystkim zrehabilitować się przed własną publicznością. Biało-zieloni natomiast przyjechali do Poznania po pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Trudny początek sezonu

Kolejorz pomimo ostatniej przegranej był zdecydowanym faworytem w starciu z drużyną z Gdańska. Do Poznania przyjechała Lechia, która do Ekstraklasy awansowała wygrywając rozgrywki I ligi. Można było przypuszczać, że będzie ona najsilniejszym beniaminkiem, jednak na ten moment zarówno Motor Lublin, jak i GKS Katowice radzą sobie lepiej.

Kolejorz już na starcie sezonu musi mierzyć się z problemami kadrowymi. Z klubu odeszło wielu kluczowych zawodników – Kristoffer Velde, Filip Marchwiński, a także Jesper Karlström. Zastępców na ten moment nie widać, a dla drużyny z Poznania zaczyna się niedługo bardzo trudny okres spotkań. Braki kadrowe uwidoczniły się już podczas ostatniego meczu, kiedy drużyna Nielsa Frederiksena przegrała z Widzewem Łódź 1:2.

Najlepsza pierwsza połowa

Zdecydowanymi bohaterami pierwszej połowy meczu stali się Mikael Ishak oraz Dino Hotić. To oni od początku kreowali grę Dumy Wielkopolski i byli postrachem w polu karnym przeciwnika. Udowodnili to już w 3. minucie spotkania, gdy po dośrodkowaniu Bośniaka, precyzyjnym strzałem głową pochwalił się kapitan Kolejorza i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Kolejne sytuacje bramkowe to również akcje wspomnianych zawodników. W 35. minucie skutecznie do siatki rywala główkował Hotić, który dostał idealne podanie z lewej strony boiska od Adriela Ba Louy. Nie był to łatwy czas dla piłkarzy Lechii, ponieważ pięć minut później swoją drugą bramkę dołożył Mikael Ishak.

Lech Poznań zdecydowanie przeważał od początku spotkania. Miał wiele więcej sytuacji, które mógł zamienić na bramkę. Często brakowało jednak ,,dołożenia nogi”, strzały Lechitów były też skutecznie blokowane przez obrońców drużyny przeciwnej. Oprócz efektownej ofensywy, należy pochwalić defensywę, ponieważ Lech nie pozwolił Lechii stworzyć korzystnych sytuacji. Szybko przejmował piłkę i sam wychodził z kontratakiem.

Zmiany zabiły spotkanie

Druga połowa meczu nie wyglądała już tak efektownie jak pierwsze 45 minut. Powodem były przede wszystkim zmiany w drużynie gospodarzy. Za Dino Hoticia w 60. minucie spotkania wszedł debiutujący Daniel Hakans, a Mikaela Ishaka zmienił Filip Szymczak. Od tego momentu Duma Wielkopolski przestała istnieć w ataku. Sytuacja ta potwierdziła panujące głosy o potrzebie wzmocnień w drużynie Kolejorza.

Lech od momentu zmian nie potrafił przebić się przez obronę Lechii, a do gry Poznaniaków zaczęły wkradać się błędy, takie jak niedokładność przy podaniach piłki lub proste straty. Jeden z błędów wykorzystał Karl Wendt, który w ostatnich sekundach meczu (przy małej pomocy obrońców Lecha) zdobył dla swojej drużyny honorowe trafienie.

Zapomniana gwiazda

Od początku sezonu możemy oglądać poczynania nowego środkowego obrońcy w Lechu – Alexa Douglasa. Z początku wydawało się, że jest to tylko chwilowe zastępstwo za Bartosza Salamona, który nie przepracował całego obozu przygotowawczego z drużyną, co spowodowane było wyjazdem na Mistrzostwa Europy. Douglas jednak pokazuje się z naprawdę dobrej strony. Oprócz gry w obronie na pochwałę zasługuje także jego wyjście spod pressingu i wyprowadzenie piłki do ataku.

Salamon w Lechu Poznań rozpoczyna swój piąty sezon. Przez wielu kibiców oraz ekspertów był uważany za lidera defensywy Kolejorza. Tym bardziej dziwi fakt, że reprezentant Polski przez trzy kolejki na boisku spędził tylko kilka minut, zmieniając podczas meczu z Widzewem Antoniego Kozubala, po to aby swoim wzrostem pomóc kolegom w ataku w decydujących minutach gry.

Na chwilę obecną to Douglas jest pierwszym wyborem Nielsa Frederiksena i jeżeli cały czas będzie prezentować tak wysoką formę, to prawdopodobnie Bartka Salamona szybko w wyjściowym składzie Lecha Poznań nie zobaczymy.

Za tydzień Kolejorz uda się do Częstochowy

W najbliższy piątek Lecha Poznań czeka mecz wyjazdowy, w którym zmierzy się z Rakowem Częstochowa. Drużyna Marka Papszuna może pochwalić się podobnymi wynikami do Kolejorza, ponieważ również ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Lech będzie chciał wywalczyć kolejne 3 punkty, jednak to gospodarze są faworytami tego starcia. Lechia Gdańsk zmierzy się natomiast na swoim stadionie z Zagłębiem Lubin.

Czytaj też: https://flesz.amu.edu.pl/aktualnosci/wielki-remco-evenepoel-8-dzien-igrzysk-olimpijskich-za-nami/

Obserwuj nas na YT! https://www.youtube.com/channel/UCmCT3CBMFfcRjxv5rQAtQRw

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe