Eurowizja oczami Flesza #3 – „The Ride” polską propozycją na Eurowizję

Wszystko jasne! Polskę na eurowizyjnej scenie reprezentować będzie Rafał Brzozowski z utowrem „The Ride”. Zaskoczeni? Może to właśnie wasz faworyt? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! Ostatnie tygodnie są w świecie Eurowizji i to nie tylko przez ogłoszenie już wszystkich propozycji muzycznych. Europejska Unia Nadawców zdecydowała się odrzucić piosenkę Białorusi z listy konkursowych utworów. Pojawiły się zarzuty, że propozycja zawiera aluzje polityczne i chwali reżim Aleksandra Łukaszenki. Oficjalne oświadczenie przeczytacie poniżej. Dzisiaj oprócz oceny polskiej piosenki możecie poczytać co nasi dziennikarze uważają o propozycji Belgii czy Cypru.

Cypr - Elena Tsagrinou - El Diablo

Patryk Radzimski: Po zeszłorocznej, klubowej radiówce z męskim wokalem, Cypr wraca do schematu, który w ostatnich latach zapewniał im sukces. Mamy więc charyzmatyczną wokalistkę i taneczny utwór z charakterystycznym, zapamiętywalnym hookiem. Kupuję to! Aktualnie “El diablo” plasuje się u mnie na szczycie rankingu. Być może inspirowanie się Lady Gagą i Ritą Orą, które niektórym fanom nie przypadło do gustu, w moim przypadku zaważyło na tak dobrej ocenie, bo uwielbiam obie wokalistki. Wyczuwam fuego na scenie! Ocena: 5/5

Kamil Pacholczyk: Słuchając pierwszy raz ten utwór myślałem, że śpiewa to osoba, która połączyła “Bad romance” Lady Gagi z “Anywhere” mojej ulubionej wykonawczyni Rity Ory.  Po wykonaniu “Fuego” przez Eleni sądziłem, że już nic mnie nie zaskoczy w piosenkach z Cypru. Ta piosenka jest po prostu sztosem !!! Biorę ją w ciemno. Wokalistka z znakomitym głosem, do tego świetna choreografia, to jest przepis na sukces. Już teraz dodałem ten utwór do swojej ulubionej playlisty. Ocena 5/5

Krystian Pabianiak: Wielki powrót Cypru w wykonaniu Eleny Tsagrinou, czyli jak ukraść serca eurofanów na całym świecie i wbić się w międzynarodowe radio. Z energią Eleni (2018) i wyglądem Tamty (2019), Elena to perfekcyjne pomieszanie obu światów. Bardzo rytmiczny i chwytliwy refren, który aż krzyczy ,,powtórz mnie, i najlepiej kręć przy tym głową”. Cudownie zrobiony teledysk i wykonana wizja artystyczna. Jedyny mankament w moich oczach to dość banalne i infantylne liryki, ale zdaje się to być gatunkowym standardem – w końcu nie włączamy Fuego po to, by rozmyślać nad sensem życia. Definitywny banger 2021 i coś, o czym niejednokrotnie jeszcze usłyszymy. Ocena: 4,5/5

Agnieszka Markocka: W ostatnich latach Cypr wysyła naprawdę silne propozycje, a el diablo należy oczywiście do jednej z nich. Bardzo chwytliwy utwór, który myślę, że poruszy całą Europę do tańca! Wydaje mi się, że piosenka całkiem ładnie wpasowała się nie tylko w eurowizyjne trendy, ale także zagości w wielu krajach na wysokim miejscu. Rzeczywiście, tak jak już wspomniał Patryk, może były jakieś delikatne sugestie od innych, popularnych wokalistek. Nie zmienia to faktu, że El Diablo na pewno trafi do finału i nieźle tam pozmienia szyki! Ocena: 4,5/5

Sandra Wawrzyniak: Na początku przyznam się – myślałam, że to SIA. Bardzo ciekawy i charakterystyczny głos! Zazwyczaj po Eurowizji w wielu rozgłośniach radiowych królują hity ze sceny i pokuszę się o stwierdzenie, że właśnie ta piosenka zostanie z nami na dłużej. Ma chwytliwy refren, a to już “robi robotę”. Trochę czuć tutaj inspiracje innymi zagranicznymi hitami. Sam utwór mam wrażenie to lekka mieszanka Rity Ory (szczególnie utworu Anywhere!), charyzmy Eleni Foureiry i może Lady Gagi. Piosenka wypada bardzo pozytywnie na tle innych – pytanie czy na tyle by być tym TOP 1. Ocena: 4/5

Słowenia - Ana Soklic - Amen

Patryk Radzimski: Moją kolejną słabością, po kobiecych bangerach, jest gospel. W tym roku kilka krajów zdecydowało się na wykorzystanie chóru w propozycjach – pewnie ze względu na upodobania jury oraz możliwość odtworzenia wokali wspomagających z taśmy (mam nadzieję, że to jednorazowa zmiana). Słowiański Amen to według mnie solidna ballada, a głos wokalistki jest niezwykle głęboki i robi wrażenie. Nie zdziwi mnie brak awansu do finału, ale trzymam kciuki za Anę i jej propozycję! Ocena: 4/5

Kamil Pacholczyk: Ballada, która jest wspierana przez chór może zdobyć uznanie miłośników takiego gatunku muzyki. Dla mnie osobiście nie, choć utwór jest na wysokim poziomie. Sama Ana ubrana w biały kombinezon, może symbolizować anioła, a pojawiający się ogień jako walka dobra ze złem. Czysty i głęboki wokal jest jej atutem. Życzę tej piosence jak najlepszego miejsca, choć jestem wrażenia, że o finale może tylko pomarzyć. Ocena: 3/5

Krystian Pabianiak: Zacznijmy od pewnej klaryfikacji – tak, w tym roku dwie piosenki noszą nazwę ,,Amen”, i tak, to czerwona flaga, że żadna z nich nie będzie oryginalna. Skupiając się na Słoweńskim ,,Amen”, mamy klasyczny obraz mowy motywacyjnej w gospelowej formie. Refren rozpoczyna się donośnym ,,Alleluja”, melodia jest bardzo schematyczna, a same zwrotki brzmią bardziej jak kazanie niż faktyczna piosenka. Utwór poniekąd ratuje ciekawa barwa głosu Any i obecność chóru, natomiast całość nadal pozostaje banalnie napisanym, nie inspirującym zapychaczem. No cóż, nie każdy może dojść do finału. Ocena: 1,5/5

Agnieszka Markocka: Po prostu tak mam, że nie lubię utworów, które długo się rozkręcają. Utwór zdecydowanie ratują umiejętności wokalne solistki i chór, ale jak dla mnie, finał nie jest taki pewny. Najzwyczajniej w świecie mówiąc, to nie jest mój gust! Troszkę za wolno, troszkę brakuje takiego wow, na scenie też w sumie nic ciekawego…. Ana ma zdecydowanie ciekawy głos, ale to nie wystarczy, żeby wygrać konkurs. Ocena: 2/5

Sandra Wawrzyniak: Bardzo ciężki, ale ponownie charakterystyczny wokal… jednak mnie nie zachwyca. Znacie taki fenomen Eurowizyjny? Jak w roku A wygra ballada to w roku B zawsze znajdzie się kraj, który wystawi balladę w nadziei na wygraną. W tym roku to Słowenia jest trochę takim krajem. Nie wiem jak wy, ale ja słyszę lekką inspirację Duncanem. Jasne – to nie utwór 1:1, ale nutka inspiracji jest wyczuwalna. Niestety sama piosenka nie robi na mnie wrażenia. Prosta, przewidywalna, a w warstwie tekstowej po prostu nudna. Mały plus za chór. Ocena: 1/5

Albania - Anxhela Peristeri - Karma

Patryk Radzimski: Albańskie propozycje praktycznie co roku nie przypadają mi do gustu i zajmują jedną z ostatnich pozycji w moim rankingu. Rok 2021 przyniósł jednak wiele niespodzianek, a Karma to kolejna z nich! Bardzo podoba mi się ten utwór. Mimo, że jest to charakterystyczna dla Albanii, dramatyczna ballada, to pojawiają się również nieco zaskakujące rozwiązania w warstwie instrumentalnej, które nadają dynamiki. Cieszy mnie również fakt, że Anxhela nie “przekrzyczała” utworu. Obstawiam awans do finału, ale tam nie wróżę dużego sukcesu. Ocena: 4/5

Kamil Pacholczyk: Śledząc albańskie preselekcje Anxhela uznawana była za faworytkę. Echem odbijają się jednak spekulacje odnośnie rzekomego przekupstwa wykonawczyni w stosunku do jury, co miało zapewnić jej udział w konkursie Eurowizji. Utwór nie jest tak tradycyjny jak poprzednie piosenki reprezentujące ten kraj. Jednak nie jest to mój styl muzyczny. Piękna sukienka i odniesienia do motywów etnicznych nadają charakter tej piosence. Życząc jak najlepszego miejsca każdej piosence, trzymam kciuki także za tą. Mam nadzieję, że zajmie satysfakcjonujące miejsce w finale. Ocena: 3/5

Krystian Pabianiak: Albania z roku na rok zdaje się ponownie wchodzić w jakże wygodne, ciasne pudełko konwencjonalnej, dramatycznej ballady, całkowicie zatracając jakiekolwiek szanse na zaskoczenie odbiorcy. Widzieliśmy to z Linditą (2017), Jonidą (2019), Arileną (2020), a teraz i z Anxhelą (2021) – potężne, kobiece głosy, huczne refreny i smutna narracja. Wyjątkiem od reguły był Eugent Bushpepa w 2018, ale i tu konwencja nie została zmieniona na tyle, żeby móc się „zachwycić” występem Albanii. Anxhela niezaprzeczalnie potrafi śpiewać, wyciąga piękne góry, dobrze się prezentuje, ale to by było na tyle. Muszę wracać do utworu za każdym razem, kiedy ktoś o nim wspomina, bo nie ma w nim nic, co pozwoliłoby mi go zapamiętać na dłużej. Ocena: 1,5/5

Agnieszka Markocka: Moje pierwsze skojarzenie? Troszkę mocniejsza ballada. Mimo, że to nie jest mój ulubiony rodzaj muzyki, Karma naprawdę wpadła mi w ucho. Na duży plus jak dla mnie jest też śpiewanie w ojczystym języku i mocny głos. Mam nadzieję, że na żywo również będzie to brzmiało tak dobrze, jak ja teledysku! Według mojej skromnej opinii, Albania ma pewne miejsce w finale, ale wątpię, żeby to było podium. Ocena: 3/5

Sandra Wawrzyniak: No nikt mi nie powie, że pierwsze sekundy nie są skopiowane od zeszłorocznej propozycji Efendi – Cleopatra! Cały utwór niestety zaliczam do tych, które posłucham raz i później w sumie zapomnę co wystawiła Albania. Jest to zdecydowanie ładna piosenka. Tyle. Gdyby ktoś mi to puścił w losowym miejscu i czasie to nawet nie zapytałabym co to, bo jest aż tak zwykłe. Nie wróżę finału, chociaż – sam głos Anxheli jest bardzo ciekawy i ma potencjał na niesamowite wariacje, ale czy zamykanie się w prostej balladzie wyczerpało jej możliwości? Zdecydowanie nie. Ocena: 1/5

Belgia - Hooverponic - The Wrong Place

Patryk Radzimski: Belgia znów postawiła na dość znany w Europie zespół Hooverphonic, jednak zmianie uległa wokalistka. Według mnie był to dobry ruch. The Wrong Place to mroczny, sensualny utwór – takiej propozycji w tym roku jeszcze nie było! Nie jestem ogromnym fanem tej piosenki, ale słucham jej z przyjemnością. Myślę, że Belgia ma szansę na powrót do finału. Ocena: 3,5/5

Kamil Pacholczyk: Belgia to kraj w którym piosenki są albo spokojne i emocjonalne tak jak “City Lights” Blanche albo skoczne i taneczne jak “What’s The Pressure” Laury Tesoro. “The Wrong Place” należy zdecydowanie do tych emocjonalnych. Ja jednak kupuję to. Bardzo miła w odbiorze piosenka. Z niecierpliwością czekam na występ Hooverponic na scenie Eurowizji. Trzymam kciuki za dobre miejsce w finale z tak sensualną piosenką w wykonaniu reprezentantów Belgii. Ocena:  3/5     

Krystian Pabianiak: W tym roku Belgia jest we właściwym miejscu. Zawsze z chęcią oczekuję belgijskich piosenek, ponieważ od kilku lat celują w dość specyficzny, artystyczny feeling. To Blanche w 2017 roku zapoczątkowała domino melancholii, które, przez Sennek i Eliota, zaczęło przybierać coraz to nowszą postać. Tą właśnie emocjonalność i wyjątkową wrażliwość muzyczną Hooverphonic oddaje bezbłędnie. Zeszłoroczne „Release Me” w ich wykonaniu miało pewne braki, takie jak powtarzalność i zbyt wolne tempo, niepasujące wręcz do Eurowizyjnej formy, natomiast „The Wrong Place” zdaje się uczyć od swojego poprzednika na każdym polu, jednocześnie zachowując to, co w zeszłym roku wyszło najbardziej – klimat. Ocena: 3,5/5

Agnieszka Markocka: Szczerze mówiąc, zazwyczaj nie przepadam za propozycjami z Belgii. Podobnie jest w tym przypadku. Nie mam większych zastrzeżeń do samego utworu (chociaż mógłby być trochę szybszy), który zresztą kojarzy mi się z jakimś starym, amerykańskim filmem przygodowym. Belgia pewnie zawita w finale, bo sam utwór jest naprawdę eurowizyjny, ale po prostu nie podbił mojego serca. Ocena: 2/5

Sandra Wawrzyniak: Zdecydowanie jest to coś innego niż większość utworów. Bardzo klimatyczne, lekko melancholijne, ma swój wyjątkowy przekaz w warstwie tekstowej. Zastanawiam się tylko czy to nie jest “za płaska” piosenka na Eurowizyjną scenę? Finał mają raczej w kieszeni, ale czy to TOP1? Zdecydowanie jest to mój gust muzyczny i gdybym miała wybierać zwycięzców myślę, że byłoby to spokojne 3 a nawet może 2 miejsce, ale jak zadecyduje Europa? Ocena: 4,5/5

Polska - Rafał Brzozowski - The Ride

Patryk Radzimski: Po tygodniach oczekiwań, wszystko stało się jasne. Niestety zdecydowana większość Polaków nie jest zadowolona z wyboru TVP. Muszę przyznać, że sam byłem sceptycznie nastawiony do Rafała, jako reprezentanta Polski. Po usłyszeniu piosenki, nieco zmieniłem swoje nastawienie. Choć The Ride mogłoby spokojnie znaleźć się w kategorii guilty pleasure, uważam, że jest to dobry utwór. Słychać, że pracowali przy nim producenci ze Szwecji. Przeszkadza mi nieco płaski głos Rafała i brak mocniejszego uderzenia w ostatnim refrenie, przez co wkrada się monotonia. Szczerze życzę nam awansu do finału, ale na ten moment trudno stwierdzić, czy jest to możliwe. Wszystko rozstrzygnie występ na żywo. Ocena: 3,5/5

Kamil Pacholczyk: Tak blisko, tak blisko… Rafał. Nie byłem przekonany do końca, że to właśnie on będzie reprezentował nasz kraj, jednak spekulację został ucięte. Słuchając ten utwór już kilka razy,  zaczyna mi się podobać. Sama kompozycja stylizowana na lata 80, wprowadza nas w stan gdzie dominują neony. Sam klip nakręcony w Muzeum Neonów bardzo do mnie przemawia. Jest to coś innego, jak do tej pory z polskiej strony. Jednak czy jest to utwór, który mnie  zachwycił i oczarował… raczej nie. Mimo, że utwór jest taneczny, to pierwsze skrzypce odgrywa tutaj głos, a patrząc na Rafała szału może nie być. Zagraniczni komentatorzy również komentują, że jest to utwór energiczny i z ciekawą kompozycją. Moim zdaniem Rafał Brzozowski będzie miał ciężki orzech do zgryzienia. Tegoroczny reprezentant musi pokazać się w jak najlepszym świetle i zająć jak najwyższe miejsce, zwłaszcza po wielkim sukcesie Polski w Eurowizji Junior. Mam nadzieję, że piosenka nie skończy tak jak Gromee z nagrodą za najbardziej niedocenianą piosenkę, a zajmie wysokie miejsce w finale. Ocena: 3,5/5

Krystian Pabianiak: Przynajmniej wygraliśmy Eurowizję Junior, prawda? Zachowując jednak pełną, dziennikarską szczerość, utwór nie jest zły, a przynajmniej nie zasługuje na tak okrutny lincz ze strony Polaków. To prawda – tekst nie jest zbyt inteligentny, Rafał nie ma najlepszego głosu w konkursie (przeczuwam live na poziomie Slavko Kalezićia z 2017 roku), a do tego wygląda, jakby właśnie schodził z planu nowych „Facetów w Czerni”. Piosenka jednak wpada w ucho (po kilku przesłuchaniach, przysięgam), teledysk prezentuje ciekawą lokację, dynamiczny układ taneczny i jest zaskakująco dobrze zmontowany. Nie wiem, czy ,,guilty pleasure” byłoby poprawnym terminem, ale na pewno jest to forma bezmyślnej rozrywki albo czegoś na wzór radiowego tła. Najlepszym porównaniem byłby Gromee i jego ,,Light Me Up” z 2018 – i niestety wiemy jak to się dla nas skończyło. Ocena: 2,5/5

Agnieszka Markocka: Naprawdę, gorzej mi. Z całym szacunkiem do Rafała, ale jego głos naprawdę nie brzmi dobrze w tej piosence: w niektórych momentach można mieć wrażenie, że utwór przerósł wykonawcę. Samo the ride z drugiej strony naprawdę wpada w ucho (jak się ściszy na tyle, by słyszeć samą melodię), a na duży plus zdecydowanie zalicza się teledysk. Kolorowy, z pewną choreografią i swego rodzaju neonowym motywem naprawdę zapada w pamięć. Nie ukrywam jednak, że utwór pewnie trafi na moją bardzo guilty pleasure listę, a jak będę oglądać finał, to pewnie zanucę refren. To, czego najbardziej się tego boję, to nie fakt, czy dostaniemy się do finału, ale jak będzie wyglądać występ na żywo. Ocena: 1/5

Sandra Wawrzyniak: No cześć Rafał! Nikogo chyba nie zaskoczył ten wybór zwłaszcza, że przecieki o wyborze Brzozowskiego śmigały w internecie już od dawna. No cóż… to zdecydowanie nie jest najgorsza piosenka jaką Polska wystawiła na Eurowizję. Jednak czy możemy wrócić do preselekcji, w których to widzowie decydują o wyborze artysty? Uprzejmie proszę. Ja tutaj wieszczę sytuację jak z Gromee w 2018 roku – w wersji studyjnej nie brzmi to źle. Jasne, są momenty, w których tekst nie do końca jest zrozumiały, ale ogólnie mocne trója czyli zdane. Boję się jednak, że na finał nie mamy co liczyć. Tak jak wspomniałam – mieliśmy już Gromee’go na Eurowizji i przekonaliśmy się, że super wideo i studyjna nuta to nie wszystko, a autotune na scenie nie uratuje. Sam utwór jest dla mnie płaski i tak jak zauważył jeden z internautów w komentarzach Alicja śpiewała o globalnych problemach – tekst z przekazem, a Rafał? “Kochanie, trzymaj się w czasie przejażdżki swojego życia” Ocena: 2/5

Podsumowanie

Opublikowaliśmy już dla was 3 teksty z naszymi ocenami czas więc na krótkie podsumowanie – która piosenka ma na razie największe szanse (oczami Flesza) na wygraną?

Zdjęcia: eurowizja.org, Facebook: Eurovision Song Contest, archiwum prywatne

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe