,,Biało-Czerwoni” pokazali charakter. Polska 3:3 Chorwacja

Tyle bramek oraz zwrotów akcji w spotkaniu polskiej kadry nie mieliśmy od bardzo dawna. ,,Biało-Czerwoni” wrócili ze stanu 1:3 i ostatecznie zremisowali z reprezentacją Chorwacji w kolejnym meczu Ligi Narodów UEFA. Po brutalnym faulu na Robercie Lewandowskim boisko w drugiej połowie musiał opuścić Dominik Livaković.

Mocny początek i szybki powrót do rzeczywistości

Michał Probierz względem sobotniego spotkania z Portugalią dokonał w wyjściowym składzie aż pięciu zmian. Największą niespodzianką była nieobecność Roberta Lewandowskiego, który po ostatnim meczu nabawił się lekkiego urazu i rozpoczął rywalizację z Chorwatami na ławce rezerwowych.

Brak kapitana nie przeszkodził ,,Biało-Czerwonym” w znakomitym rozpoczęciu spotkania. Drużyna prowadzona przez Zlatko Dalicia została zmuszona do głębokiej defensywy i nie radziła sobie ze świetnym pressingiem Polaków. Strzelanie rozpoczęło się już w 5. minucie meczu, a na listę strzelców trafił Piotr Zieliński, który wykorzystał kapitalne podanie od Kacpra Urbańskiego.

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1846265993296834886

Po fenomenalnym kwadransie Polacy postanowili wrócić do ustawień fabrycznych. Chorwaci w zaledwie siedem minut znaleźli drogę do bramki Marcina Bułki aż trzy razy. Wszystko rozpoczął widowiskowym uderzeniem zza pola karnego Borna Sosa, a chwilę później gości na prowadzenie wyprowadził Petar Susic. W 26. minucie spotkania karygodną stratę pod własnym polem karnym zaliczył Paweł Dawidowicz, dzięki któremu Martin Baturina podwyższył wynik na 1:3.

https://twitter.com/D_Smyk/status/1846268181771440388

Kiedy wydawało się, że mecz można spisać na straty, do części kibiców powróciła nadzieja oraz optymizm. Boisko z powodu kontuzji musiał opuścił Dawidowicz, a jego miejsce zajął Kamil Piątkowski. Od tego momentu gra ,,Biało-Czerwonych” wyglądała wyraźnie lepiej, a nagrodą za tworzone szanse było trafienie kontaktowe Nicoli Zalewskiego.

https://twitter.com/oleksieradz/status/1846271304330035561

Jak trwoga to do… Robercika!

Początek drugiej połowy to popis Marcina Bułki, dzięki któremu reprezentacja Polski dalej pozostawała w grze o końcowe zwycięstwo. W 62. minucie spotkania na boisku pojawił się Robert Lewandowski, który zastąpił bezbarwnego Karola Świderskiego. Zaledwie kilka minut później napastnik FC Barcelony opanował dalekie podanie od Piątkowskiego i dograł piłkę do Sebastiana Szymańskiego, który mocnym uderzeniem zza pola karnego doprowadził do remisu.

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1846285653950321114

Emocje wśród zawodników gości były coraz większe. Chwilę po wyrównującym trafieniu Polaków Dominik Livaković brutalnie sfaulował Lewandowskiego i osłabił swoją drużynę. Bramkarz Fenerbahce próbował podważać decyzję arbitra, jednak sędzia Hernandez swojego zdania nie zmienił. Powtórki pokazały, że kapitan ,,Biało-Czerwonych” miał w tej sytuacji sporo szczęścia. Ostatecznie skończyło się tylko na mocnym stłuczeniu.

https://twitter.com/SamSzczygielski/status/1846285893767958810

Końcowe minuty nie przyniosły nam większych emocji, a całe spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem 3:3. 

Podsumowanie występu Polaków

Kolejne dobre spotkanie w ,,Biało-Czerwonych” barwach zaliczyli Piotr Zieliński, a także Nicola Zalewski. To na nich w dużej mierze opierała się gra ofensywna polskiej kadry i to właśnie oni sprawiali najwięcej problemów chorwackiej defensywie. Nie można nie wspomnieć o dobrych występach Kacpra Urbańskiego i Sebastiana Szymańskiego, a także zmianie Kamila Piątkowskiego.

https://twitter.com/Sportowy_Kanal/status/1846279159603253655

Ponownie słabo zaprezentowała się nasza linia defensywna, na czele z Pawłem Dawidowiczem, który rozegrał karygodne zawody. Październikowe spotkania dobitnie pokazały, że granie trzema obrońcami na drużyny z europejskiej czołówki kończy się katastrofalnymi pomyłkami. Czy Michał Probierz posłucha rad kibiców i ekspertów o zmianie formacji i przejdzie do gry na czterech obrońców? Czy Matty Cash poświęci trochę czasu na naukę języka polskiego i wróci do reprezentacji?

https://twitter.com/mattycash622/status/1846292779527557142

Odpowiedzi na te pytania poznamy już za niecały miesiąc. Wówczas polską kadrę czeka wyjazdowe starcie z reprezentacją Portugalii, a także domowy mecz ze Szkotami. Stawką obu spotkań będzie pozostanie w najwyższej grupie Ligi Narodów, a także walka o jak najlepsze rozstawienie przed zbliżającym się losowaniem eliminacji MŚ 2026.

Czytaj też: https://flesz.amu.edu.pl/aktualnosci/polfinal-ekstraligi-2013-najwiekszy-mit-w-historii-polskiego-zuzla/

Obserwuj nas na YT! https://www.youtube.com/@makingofFlesz

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe