Zakończył się siódmy dzień mistrzostw Europy, a razem z nim rozgrywki w grupach B i C. Dzień rozpoczął mecz pomiędzy Słowenią a Serbią. Następnie we Frankfurcie zmierzyli się Duńczycy z Anglikami. Czwartek zakończył się pojedynkiem Hiszpanów z Włochami. Przed dwoma spotkaniami, drużyny i kibice minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego w czwartkowe popołudnie Gerharda Aignera – byłego sekretarza generalnego UEFA.
Słowenia – Serbia
Mogło się wydawać, że do tego pojedynku Słoweńcy podeszli z większym spokojem. Pierwszy mecz na mistrzostwach Europy zremisowali z Duńczykami. Takim samym komfortem nie mogli pochwalić się natomiast Serbowie. W pierwszym pojedynku podopiecznym Dragana Stojkovicia nie udało się zwyciężyć. Anglia, czyli główny faworyt do wygrania w grupie C, pokonał ich 1:0.
Problemy zaczęły się już przed meczem
Reprezentacji Serbii groził przedwczesny powrót z turnieju do ojczyzny. Całe zamieszanie rozpoczął sekretarz generalny serbskiej federacji. Zagroził, że wycofa drużynę z mistrzostw. Powodem zaistniałej sytuacji były kontrowersyjne przyśpiewki podczas meczu Chorwacja – Albania. Kibice obu drużyn mieli skandować wtedy hasła obrażające Serbów, a według telewizji RTS nawet do ich mordowania. Serbski sekretarz generalny zwrócił się do władz UEFA o ukaranie obu związków. Na razie żadna decyzja nie zapadła, a Serbia kontynuuje uczestnictwo w Euro.
Pierwsza połowa pod patronatem flaków z olejem
Przez pierwsze 45 minut mecz nie emanował wyjątkowymi emocjami. Żaden z zespołów nie zaprezentował niczego ciekawego. Akcje wypracowywane przez zawodników obu drużyn pozostawiały wiele do życzenia. Początkowo wydawało się, jakby piłkarze nie mogli się odnaleźć na boisku. Pomimo tego, od początku nieznacznie lepiej wyglądała Słowenia, która od pierwszych minut próbowała zagrozić bramce Rajkovicia. Pierwsza realna szansa na pokonanie serbskiego golkipera nadarzyła się dopiero w 37. minucie meczu. Elsnik chcąc zagrać piłkę do znajdującego się bliżej środka pola karnego partnera, uderzył nią w jednego z serbskich obrońców, w efekcie czego, futbolówka trafiła z powrotem pod nogi Słoweńca, który oddał strzał na bramkę. Niecelny. Piłka odbiła się od słupka i trafiła do Benjamina Sesko. Kolejny strzał na bramkę i… znów niecelnie.
Jak blisko gola była Słowenia!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
Mecz nie porywa, ale spokojnie... zaraz się rozkręci!
🔴📲 NA ŻYWO #SVNSRB ▶️ https://t.co/qNPTwwQrks pic.twitter.com/DIx2ekhgN1
Po przerwie było lepiej
Na drugą połowę serbscy zawodnicy wyszli z szatni z nowym nastawieniem. Już w pierwszych minutach udawało im się zbliżać do pola karnego Jana Oblaka. Odświeżeni Serbowie mocno szturmowali bramkę słoweńskiego bramkarza, ale nie przynosiło to skutków w postaci trafień. Około 57. minuty sytuacja się odwróciła. Do natarcia przeszli Słoweńcy i po dwunastu kolejnych minutach to w końcu im udało się przełamać strzelecką niemoc w tym spotkaniu. Dośrodkowanie Elsnika na gola zamienił Zan Karnicnik.
Słowenia GOOOOL!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
𝐙𝐚𝐧 𝐊𝐚𝐫𝐧𝐢𝐜𝐧𝐢𝐤 otwiera wynik meczu z Serbią!
🔴📲 NA ŻYWO #SVNSRB 1:0 ▶️ https://t.co/qNPTwwQrks pic.twitter.com/24AZrcNqvp
Przez pozostałą część meczu wydawało się, że Słoweńcy bezpiecznie dowiozą zwycięstwo. Sędzia do regulaminowych 90 minut doliczył jeszcze pięć. I w ostatniej z nich, arbiter podyktował rzut rożny dla Serbów, którym udało się go przeobrazić w zdobytą bramkę. Po dośrodkowaniu z rogu, głową strzelił Luka Jović i uratował swojej drużynie punkt.
Wynik meczu: Słowenia 1:1 Serbia
Dania – Anglia
Drugim meczem dnia było spotkanie dwóch pierwszych drużyn Grupy C. Faworytem spotkania wydawali się Anglicy, chociaż było wiadomo, że Dania nie odpuści tak łatwo. Podczas Euro 2020 odpadli dopiero w półfinale. Co więcej – po spotkaniu właśnie z Anglikami (2:1).
Mecz pod dyktando Anglików?
Piłkarze z wysp zaczęli mocno. Już na początku spotkania padła pierwsza (i ostatnia) bramka w ich wykonaniu. Po dobrym dośrodkowaniu trafił król strzelców Bundesligi – Harry Kane. Akcja wypracowana została przez duży błąd ze strony Victora Kristiansena, który pozwolił, aby zza jego pleców piłkę przejął Kyle Walker. Niestety dla angielskich kibiców, w tym momencie skończyła się dominacja piłkarzy Southgate’a.
Gdzie się patrzył Kristiansen!?
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
Co za strata! Anglicy bezwzględnie to wykorzystali!
Harry Kane z pierwszym golem na #euro2024
🔴📲 NA ŻYWO #DENENG 0:1 ▶️ https://t.co/zmBUK6BOJ0 pic.twitter.com/MvB020AaZX
Anglio, gdzie jesteś?
Po dobrych 20 minutach spotkania drużyna Synów Albionu zaczęła znikać. To ochoczo wykorzystali Duńczycy, którzy już w 33. minucie pokonali Pickforda. Piłkę po podaniu Kane’a przejął Kristiansen, który podał futbolówkę do Hjulmanda. Ten uderzył z dystansu, a piłka wylądowała w bramce.
Niemal 28 metrów!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
114 kilometrów na godzinę!
1 procent szans na gola!
A jednak wpadło... 𝐌𝐨𝐫𝐭𝐞𝐧 𝐇𝐣𝐮𝐥𝐦𝐚𝐧𝐝 z golem dla Danii!
A Harry Kane z asystą trzeciego stopnia 🫣
🔴📲 TRANSMISJA 𝐇𝐀𝐖𝐊-𝐄𝐘𝐄 #DENENG 1:1 ▶️ https://t.co/RuBCeG9fsV pic.twitter.com/r3hbRVXpme
Reszta spotkania nie pozostawiła po sobie większej historii. Duńczycy w końcówce spotkania doprowadzili do trzech świetnych szans w ciągu zaledwie czterech minut, jednak żadna z nich nie dała prowadzenia. Wydawało się, że Anglicy ten mecz już odpuścili. Jedyne strzały, na które było ich stać, to te z dystansu. Zespół nie wyglądał tak, jak powinien. Zamiast drużyny złożonej z największych gwiazd, na boisku było widać indywidualności i to nawet nie koniecznie ze światowego poziomu.
Wynik meczu: Dania 1:1 Anglia
Hiszpania – Włochy
To spotkanie było wyczekiwane przez kibiców przez cały dzień. Po dwóch meczach bez emocji, przyszedł czas na pojedynek, który miał być ich pełen. Na murawie spotkali się aktualni mistrzowie Europy i jedna z drużyn typowanych do odebrania im tego tytułu. Obie drużyny podeszły do spotkania z trzema punktami w tabeli.
Szybka dominacja i rozpoczęta kanonada
Już od początku spotkania było widać, kto będzie rozkładał karty. Hiszpanie przejęli kontrolę nad spotkaniem. Rozpoczęli bardzo groźnie, chociaż Włosi przypominali o swoim istnieniu. Trudno było im jednak wyprowadzić jakąkolwiek akcję. Większość okazji tworzyli sobie jedynie dzięki kontratakom. Włosi nie wyglądali jednak na zagubionych i całe 90 minut walczyli o swoje. W przypadku zawodników Luisa de la Fuente, w porównaniu z Anglikami, oprócz wybitnych indywidualności, na boisku było widać pełną i zgraną drużynę. Cała linia ataku, a przede wszystkim Nico Williams błyszczeli na boisku, ale brakowało im najważniejszego. Celności.
Znowu nie wykorzystali kapitalnej okazji Hiszpanie!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
Nico Williams "ukradł" asystę Alvaro Moracie...
🔴📲 NA ŻYWO #ESPITA ▶️ https://t.co/2xTR5Ve43H pic.twitter.com/IlvweehTT2
Zmora tegorocznego Euro
Jedyna bramka w tym spotkaniu padła po golu samobójczym. Już piątym na tych mistrzostwach i jednocześnie 25. w historii turnieju. Tym razem niefortunnym strzelcem okazał się Riccardo Calafiori. Piłka po dośrodkowaniu Williamsa odbiła się od kolana Włocha i wpadła do siatki bezradnego Donnarummy.
𝐇𝐢𝐬𝐳𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐢❗
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
Strzelcem gola... Włoch 😬
🔴📲 NA ŻYWO #ESPITA 1:0 ▶️ https://t.co/2xTR5Ve43H pic.twitter.com/VnqN7fFB41
Wszystkie liczby na korzyść Hiszpanów
To, kto dyktował warunki na murawie pokazują jasno także statystyki. Hiszpanie oddali aż 20 strzałów, z czego 8 leciało w światło bramki. Wyprowadzili aż 54 ataki i mieli ponad 90% dokładności podań. Po stronie czerwono-żółtych była nawet statystyka żółtych kartek, bo dostali o jedną więcej niż przeciwnicy. Jako pierwszy obdarowany żółtym kartonikiem został jednak Włoch – Bryan Cristante. Prezent od sędziego dostał już po 18 sekundach od rozpoczęcia spotkania, co stało się nowym rekordem mistrzostw Europy.
𝐑𝐄𝐊𝐎𝐑𝐃 𝐌𝐈𝐒𝐓𝐑𝐙𝐎𝐒𝐓𝐖 𝐄𝐔𝐑𝐎𝐏𝐘❗
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
𝟏𝟖 𝐬𝐞𝐤𝐮𝐧𝐝 potrzebował Bryan Cristante, by dostać żółtą kartkę po wejściu na boisko!
Podostrzył... pic.twitter.com/inu30cnbTv
Wynik meczu: Hiszpania 1:0 Włochy
Gol dnia
Decyzja co do wyboru najlepszej bramki była trudna z dwóch powodów. Pierwszy nazywał się Luka Jović, zaś drugi Morten Hjulmand. Z jednej strony ratująca Serbów bramka na wyrównanie w ostatniej akcji meczu, z drugiej – imponujący strzał z dystansu. Mój typ pada jednak na drugą opcję. Idealne uderzenie z ponad 27 metrów, imponująca prędkość i dokładność trafienia przemówiła sama za siebie.
🇩🇰 Hjulmand equaliser!#EURO2024 | #DENENG pic.twitter.com/jjj8V9ecOI
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 20, 2024
Postać dnia
Tu wybór był równie trudny. Po pierwszej połowie meczu Hiszpanii z Włochami byłam przekonana, że umieszczę tutaj Nico Williamsa. Po spotkaniu doszłam jednak do wniosku, że na to miano bardziej zasługuje Gianluigi Donnarumma. Pomimo, że włoscy obrońcy zagrali świetne spotkanie, bohaterem meczu w mojej opinii został bramkarz Paris Saint-Germain, dzięki któremu spotkanie nie zakończyło się wynikiem 4:0.
Donnarumma 👏#EURO2024 | #ESPITA pic.twitter.com/zquZAvg5eQ
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 20, 2024
A w piątek…
Dzień rozpocznie się zmaganiami grupy E. O 15:00 Słowacja zmierzy się z Ukrainą. O 18:00 oczy wszystkich Polaków będą skierowane na Berlin, gdzie Biało-Czerwoni podejmą przeciwników z Austrii. O 21:00 drugie starcie grupy D. Holendrzy staną naprzeciwko Francuzów.