Hit 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy nie zawiódł oczekiwań kibiców i trzymał w napięciu do samego końca. Lech Poznań zaliczył kolejny bezbarwny występ i przed ostatnią serią gier stracił szansę na ligowe podium. Widzew natomiast przełamał niemoc i po zaciętym spotkaniu odniósł pierwszy w sezonie remis przed własną publicznością. Gospodarze zdominowali drugą część spotkania, a od zdobycia pełnej puli punktów powstrzymał ich bramkarz gości, Bartosz Mrozek.
Lech prowadził, przeważał, a na koniec… sprokurował rzut karny
Początek pierwszej połowy mógł być zaskakujący dla kibiców Kolejorza. Zawodnicy z Poznania przejęli inicjatywę i wyglądali zgoła odmiennie niż w ostatnich spotkaniach, które skompromitowały drużynę prowadzoną przez Mariusza Rumaka. Dobra postawa Lechitów na boisku została nagrodzona bramką Kristoffera Velde. Norweg wykorzystał świetne dośrodkowanie Filipa Szymczaka i z ogromną siłą główkował wprost do siatki bramki Rafała Gikiewicza.
VELDEEE! Zupełnie niepilnowany w polu karnym wyskoczył w górę i otworzył wynik w meczu z Widzewem! ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 19, 2024
📺 Mecz trwa w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/HKRNh1BFPg
Pomocnikowi Lecha goli było wciąż mało, ponieważ swoich sił spróbował raz jeszcze, dwie minuty później, jednak jego strzał zatrzymało spojenie bramki rywali. Kontrola boiskowa gości zakończyła się w 41. minucie spotkania. Bartosz Mrozek piąstkując piłkę staranował Kamila Cybulskiego, a sędzia Piotr Lasyk po interwencji VAR-u podyktował rzut karny dla Widzewa. Jedenastkę (która była pierwszym celnym strzałem drużyny z Łodzi) pewnie wykorzystał Imad Rondić, w rezultacie czego oba zespoły zeszły do szatni przy wyniku 1:1.
Imad Rondić: 4 gole w #Ekstraklasa (1 w doliczonym czasie I połowy, 3 w doliczonym czasie gry II połowy). Dziś strzela w... 43. minucie! ⚽#WIDLPO 1:1 https://t.co/E6Ixk2oa3K
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 19, 2024
Odkupienie win Mrozka
Remis nie zadowalał żadnej z drużyn, ale zdecydowanie bardziej Lecha Poznań, ponieważ przekreślał jego szanse na grę w eliminacjach europejskich pucharów w przyszłym sezonie. Niestety dla kibiców Kolejorza, piłkarze ich klubu w drugiej połowie wrócili do beznadziejnej formy prezentowanej w ostatnich spotkaniach, a cała inicjatywa należała do gospodarzy. Bramka Mrozka była oblegana z każdą minutą coraz bardziej, a golkiper Lecha wielokrotnie ratował swój zespół od straty gola. Widzew najbliżej zwycięskiego trafienia był w 91. minucie, kiedy główka Jordi Sáncheza trafiła w poprzeczkę. W drugiej połowie gospodarze oddali aż dziesięć celnych strzałów, co w porównaniu do tylko jednego gości wygląda niezwykle imponująco. Zespół Daniela Myśliwca nie był jednak w stanie ostatecznie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, a wszystko to za sprawą wspomnianego już Mrozka, który został wybrany MVP całego spotkania.
Mrozek świetna forma od kiedy poczuł się jak w Stali Mielec.
— Mateusz Jarmusz (@Jarmo_87) May 19, 2024
Lech Poznań przez drugie 45 minut praktycznie nie istniał, a niedokładne strzały Velde oraz Ishaka mogły zagrozić bardziej kibicom za bramką, niż Rafałowi Gikiewiczowi. Po piłkarzach Kolejorza po raz kolejny nie było widać zaangażowania i woli walki. To rywale, którzy nie grali już o nic chcieli to spotkanie wygrać bardziej i chyba to z perspektywy kibiców gości jest najsmutniejsze.
Mistrz i grupa = brak podium i brak eliminacji
Huczne zapowiedzi z początku sezonu zakończyły się jedną z większych kompromitacji ostatnich lat. Kiedy Mariusz Rumak obejmował Lecha nikt nie mówił o walce o europejskie puchary, liczyła się wyłącznie walka o mistrzostwo. Przed ostatnią kolejką z Koroną Kielce nie ma już szans ani na jedno, ani na drugie, a sobotni mecz przy Bułgarskiej będzie smutnym zwieńczeniem tego jakże nieudanego sezonu.
Bartosz Mrozek uratował remis dla Lech Poznań. W drugiej połowie grał już praktycznie tylko Widzew. Kolejorz żegna się z Europą. Wydawało się, że nawet tego nie da się zepsuć. Nie udało się zrobić celu minimum, co wydawało mi się trudne do zrobienia z perspektywy Lecha. A jednak.
— Dawid Dobrasz (@dobraszd) May 19, 2024
Przed Kolejorzem i nowym trenerem bardzo dużo pracy w celu przywrócenia drużyny do walki o najwyższe cele. Lecha czeka gruntowna przebudowa i wywietrzenie szatni, jednak czy można to osiągnąć w ciągu jednego sezonu? Ten który jeszcze trwa będzie kolejnym do zapomnienia, a w ostatnich latach lista porażek w poznańskim klubie jest dużo większa niż lista sukcesów.