Przełom stycznia i lutego to okres wzmożonej pracy i stresu dla studentów, a wszystko za sprawą SESJI! Ale czy istnieje jakiś sposób na przetrwanie i przy okazji na nie zwariowanie z nadmiaru nauki…?
Dobry plan to podstawa! Przed rozpoczęciem nauki dobrze jest zorientować się ile, kiedy i jakie egzaminy nas czekają. Najlepiej zapisać to w terminarzu lub kalendarzu. Będzie to również duże ułatwienie przy planowaniu czasu na naukę.
Aby dobrze przygotować się do zaliczeń przede wszystkim należy zgromadzić książki, notatki i inne potrzebne materiały. Dobrze jest zrobić to wcześniej i nie zostawiać tego na ostatnią chwilę, w pośpiechu łatwo o czymś zapomnieć.
Ilu studentów, tyle metod uczenia się. Są osoby, które do nauki potrzebują miejsca odosobnienia i ciszy, z drugiej strony w skupieniu niektórym pomaga muzyka. Każdy powinien wypracować sobie swój własny sposób nauki, taki, który okaże się najlepszy dla nas i pozwoli nam usystematyzować wiedzę. Zakreślanie informacji w notatkach, czy tworzenie map myśli – czemu nie… pozwoli nam to w zapamiętaniu najważniejsze rzeczy. Czytanie na głos materiału – jak najbardziej… poza kontaktem wzrokowym z treścią dostarczamy kolejny bodziec w postaci dźwięku, co dodatkowo pozwoli na osłuchanie się z materiałem.
Są takie przedmioty, rzeczy, których uczy nam się łatwiej i przyjemniej od innych. Wynika to z tego, że są dla nas bardziej atrakcyjne, inaczej mówią, zwyczajnie nas ciekawią. A co z tymi, które po prostu są i musimy je zdać, a uczenie się ich idzie nam jak po grudzie… Rozwiązaniem może być nadanie znaczenia, zagłębienie się w przedmiot i odnalezienie tam czegoś atrakcyjnego dla nas wokół czego zbudujemy swoją motywację do nauki. Jeżeli mimo to nic nie przykuje naszej uwagi sposobem może okazać się uczenie z kimś, pod warunkiem, że dana osoba posiada więcej motywacji do nauki niż my. W przeciwnym razie, będziecie razem przeglądać media społecznościowe.
Robienie ściąg może okazać się dobrym sposobem na zapamiętywani potrzebnego materiału, ale robienie, a nie korzystanie z nich w trakcie egzaminu.
Pozostaje jeszcze zapamiętywanie regułkowe, czyli tak zwane zakuwanie, kucie na blachę, które nie do końca jest dobre. Zakuwając uczymy się pewnych ciągów słów, które staramy się zapamiętać, nie ma w tym głębszego zrozumienia treści. Jeżeli w trakcie testu wypadnie nam jedno słowo, automatycznie rozsypie nam się cała wypowiedź.
