Wypełniony po brzegi katowicki spodek znowu odleciał. Tym razem szczęśliwy lot mistrzostw świata zaliczyła reprezentacja Włoch. Mistrzowie Europy pokonali byłych już mistrzów świata 3:1. Reprezentacja Polski kończy ten turniej ze srebrnym medalem, a stawkę zamyka Brazylia. Dla drugich gospodarzy mistrzostw świata, czyli Słowenii nie były to udane rozgrywki – zakończyli oni swoją walkę na 4 miejscu.
Thriller mistrzostw świata
Największe emocje turnieju niewątpliwie dostarczył kibicom mecz Polska-Włochy. To właśnie tutaj rozgrywała się walka o złoty medal. Dla Polski to byłoby niewątpliwe zwycięstwo z racji objęcia miana trzykrotnego mistrza świata. Świadczyłoby to o sile i mocy biało-czerwonych, zwłaszcza, że aktualny skład zasiliła świeża krew. Trener z każdym meczem stawiał na najmocniejszy skład, aby nie stracić szansy awansu o jeden stopień wyżej. Choć pierwszy set w tym meczu był obiecujący dla Polski, to kolejne starcia stawały się coraz bardziej wymagające dla biało-czerwonych.
Zasłużone zwycięstwo
Już pierwsze akcje pierwszego seta pokazywały, że mecz będzie długi i bardzo wyrównany. Włosi oprócz mistrzów świata musieli mierzyć się w wielkim wsparciem polskich kibiców, którzy cały czas dodawali sił swoim orłom. Raz po razie Polska traciła przewagę, jednak ostatecznie udało się zdobyć pierwszy set. W drugim secie zaczynało się coraz bardziej psuć w polskiej reprezentacji. Włosi okazali się lepsi w ofensywie, co niejednokrotnie okazywało się dla nich bardzo pomocne. Mecz zakończył się zepsutym serwisem Bieńka i zwycięstwem Italii.
Co dalej?
Śmiało można powiedzieć, że były mistrzostwa i już ich nie ma. Ciężko jednak będzie przełknąć gorycz porażki dla biało-czerwonych, gdy tak blisko byli powtórzenia tego, co robili dwukrotnie.
Wiem, że są porównania do zespołu z 2018 roku, ale my chcieliśmy napisać swoją własną historię, bo jesteśmy nową drużyną
Naszym atutem jest cierpliwość i to, że jesteśmy wielką drużyną
Celem polskiej drużyny i tak zostaje medal olimpijski, choć zajęcie drugiego miejsca na mistrzostwach świata, patrząc po nagraniach bardzo cieszy.