Utwory mają przyznawane oceny w skali eurowizyjnej (1-8, 10, 12 pkt)
UKRAINA: Ziferblat – “Bird of Pray”
Patryk Szymański:
Po wielu latach ciekawych piosenek, tym razem Ukraina mnie zawiodła. “Bird of Pray” nie ma w sobie nic ciekawego, może poza końcówką utworu, kiedy wokalista śpiewa pojedyncze słowa, podczas których gasną światła. Mam nadzieję, że kraj ten tym razem odpadnie w półfinale. Ocena: 3/12
Natalia Szukała:
Nie przekonuje mnie ta propozycja. Ukraina przez wiele lat pokazywała się z naprawdę dobrej strony, tym bardziej mając z tyłu głowy ubiegłoroczną propozycję „Teresa & Maria”. „Bird of Pray” jest po prostu średnie. Możemy mówić, że plusem jest utwór w języku ojczystym, jednak niczym ta piosenka nie porywa. Ocena: 3/12
Patryk Biechowiak:
„Bird of Pray” wyróżnia się przede wszystkim oryginalnym klimatem i to właśnie on najbardziej mi się podoba. Piosenka ma swój styl, trochę retro, trochę alternatywny i dzięki temu od razu przyciąga uwagę. Wokal jest po prostu poprawny, lecz nie ciągnie całości do góry. To nie jest numer, który od razu wpada w ucho, lecz zostaje w pamięci właśnie przez swoją nietypowość. Ocena: 7/12
Nicol Perz:
Po świetnej zeszłorocznej propozycji tym razem dostajemy bardzo przeciętny utwór. Kilka sekund po przesłuchaniu można od razu o nim zapomnieć. Głos wokalisty niczym się nie wyróżnia. Osobiście kompletnie nie przekonuje mnie ta „bajkowa” (?) scenografia. Nie mam pewności co do tego, czy zobaczymy Ukrainę w finale. Ocena: 3/12
Zofia Kopyto:
Żarty o skojarzeniach z The Beatles są słuszne. Ziferblat oferuje nam powrót do lekko unowocześnionych lat 70. “Bird of Pray” to bez wątpienia dobrze dopracowany kawałek, mamy tu trochę rytmów rockowych, new wave i alternatywnego popu. Głos wokalisty jest przyjemny i poprawny, dopełnia go zgrabnie harmonijny żeński chór. Subiektywnie jestem zachwycona klimatem stworzonym na scenie, kostiumami i tym, że Ukraina w większości tekstu stawia na śpiewanie w rodzimym języku. Ocena: 10/12
Sandra Ględa [Radio Meteor]:
Tegoroczna propozycja Ukrainy, nie zrobiła na mnie tak dobrego wrażenia jak ubiegłoroczna. Brzmienie ,,Bird of Pray’’ z pewnością zaciekawia dzięki wykorzystaniu popu alternatywnego połączonego z elementami muzyki elektronicznej i trip-hopu. Chociaż wokal artysty jest poprawny, mam wrażenie, że nie pokazał swoich możliwości i pozostaje w bezpiecznych granicach swojej tonacji. Brakuje mi tu wyraźnego punktu kulminacyjnego, dzięki któremu piosenka lepiej zapadnie w ucho. Myślę, że w tym roku Ukraina otrzyma niskie oceny. Ocena 5/12
CZARNOGÓRA: Nina Žižić – “Dobrodošli”
Patryk Szymański:
Czarnogóra po krótkiej przerwie powraca do konkursowej stawki i prezentuje bardzo dobrą balladę. Nina ma świetny głos i z pewnością w maju zaprezentuje pełnię swoich możliwości. Zabrakło mi tylko większego ruchu na scenie, jednak domyślam się, że na Eurowizji ulegnie to zmianie i Czarnogóra będzie mieć duże szanse na finał. Ocena: 7/12
Natalia Szukała:
Nie spodziewałam się, że Czarnogóra może tak zaskoczyć i zaciekawić. „Dobrodošli” to utwór, do którego idealnie komponuje się głos Niny. Niezwykle przyjemne i interesujące. Brakuje mi jakiejkolwiek akcji lub choreografii na scenie. Przy piosence tego typu stanie w jednym miejscu może się obronić, jednak efekty w scenografii lub udział tancerzy mógłby tylko ulepszyć całość. Ocena: 7/12
Patryk Biechowiak:
Czarnogóra prezentuje występ, w którym zdecydowano się postawić na siłę samej muzyki – i to był dobry wybór. To mocna, dobrze skomponowana ballada, która ani przez moment nie nudzi. Ma w sobie emocje, odpowiednie tempo i bardzo dobry wokal. Choć to klasyczna i eurowizyjna ballada, brzmi świeżo i robi wrażenie. Jestem pewien, że scena w Bazylei pozwoli jeszcze bardziej rozwinąć ten występ pod względem wizualnym i Nina Zizić pokaże prawdziwe show. Ocena: 7/12
Nicol Perz:
Czarnogóra w tym roku bardzo pozytywnie zaskakuje. Głos wokalistki jest mocny, przyjemnie się go słucha. Jednak wydaje mi się że w tym przypadku same umiejętności wokalne nie wystarczą. Nina stoi sama na środku przez cały utwór, nie wykonuje nawet najmniejszego kroku, przez co całość wygląda dość sztywno. Brakuje mi jakiegoś ciekawego układu w wykonaniu tancerzy. Myślę, że „Dobrodošli” ostatecznie ma szansę na awans. Ocena: 7/12
Zofia Kopyto:
„Dobrodošli” przypomina mi koncept “To nie ja” Edyty Górniak. Mamy tu dość minimalistyczny występ, w dość minimalistycznym stroju, co daje przestrzeń na popisanie się umiejętnościami wokalnymi. Mimo, że nie podważam kunsztu głosu Niny, to wydaje mi się że miejscami wpada w lekką zadyszkę, co rozprasza słuchacza. Być może w wyniku stresu, artystka jest na scenie nieco sztywna, nie daje się ponieść własnemu występowi. Czarnogóra może wskoczyć do finału, ale powinna poprawić wiele rzeczy. Ocena: 6/12
Sandra Ględa:
Czy to utwór stworzony do filmu akcji? Takie było moje pierwsze skojarzenie po przesłuchaniu tegorocznej propozycji od Czarnogóry. Klasyczna ballada, która buduje napięcie i jest bardzo emocjonalna. Duże wrażenie robi mocny i dojrzały głos artystki, który idealnie wpasowuje się w klimat całej kompozycji. Niestety, występ sceniczny nie wyróżnia się niczym specjalnym. Przez całe 3 minuty trwania piosenki, obserwujemy jak Nina Žižić stoi samotnie na scenie, bez wsparcia efektów wizualnych lub choreografii, które mogłyby zaciekawić odbiorców. Mam nadzieję, że w maju zobaczymy więcej i Czarnogóra awansuje do finału. Ocena 7/12
NIEMCY: Abor & Tynna – “Baller”
Patryk Szymański:
Na pierwszy rzut oka wszystko tutaj gra, jednak po obejrzeniu nagrania, gdzie Tynna śpiewa na żywo – moje zdanie o tej piosence zmieniło się o 180 stopni. Bardzo ciężko się tego słucha, a cała historia przypomina mi sytuację z Austrią w 2022 roku, kiedy wokalistka, która w wersji studyjnej brzmiała fenomenalnie, pogrzebała szanse kraju na awans do finału. Ocena: 6/12
Natalia Szukała:
Słuchając ,,Baller” poczułam się jak na niejednej dyskotece. Piosenka jest monotonna i jak dla mnie mogłaby lecieć w zapętleniu i nie odczułabym żadnej różnicy. Jedyne co zapamiętuję to refren. Jednym z minusów jest głos wokalistki, który na żywo brzmi bardzo źle. Przed konkursem w Bazylei reprezentantka Niemiec będzie musiała jeszcze dużo poćwiczyć. Ocena: 5/12
Patryk Biechowiak:
Ta piosenka niesamowicie „buja”, a refren wpada w ucho od razu i zostaje w głowie na długo. To klubowy hit z prawdziwego zdarzenia, idealnie muzycznie kojarzący się z Niemcami – i w końcu wykonany w języku niemieckim, który tutaj brzmi naprawdę świetnie. Jedyne, co może nieco przeszkadzać, to wokal – momentami daleki od perfekcji. Mimo wszystko, choć takie propozycje rzadko walczą o czołówkę, nie sądzę, by Niemcy w tym roku skończyły na końcu tabeli. Ocena: 7/12
Nicol Perz:
Jednego możemy być pewni – ten utwór będzie rozbrzmiewać po konkursie w wielu klubach. „Baller” sam w sobie nie jest zły, jednak wydaje mi się że jest mało wyróżniający jak na Eurowizję. Na scenie momentami panuje kompletny chaos i nie do końca wiadomo, czy tak miało właśnie być. Publiczność w Bazylei z całą pewnością będzie świetnie się bawić przy tej piosence. Mam jednak wrażenie, że Niemcy nie zajmą w tym roku wysokiej lokaty. Ocena: 5/12
Zofia Kopyto:
Elementy eurodisco w “Baller” są świetne, ale jak utwór zaczyna się zdrową dawką energii, tak nie utrzymuje jej nawet do połowy. Brakuje mi tu jakiegoś momentu zwrotnego, jest zbyt monotonnie, co pogarsza bezbarwny głos wokalistki. Muszę jednak przyznać Niemcom punkt za wybranie ojczystego języka i wstawienie na scenę pana z wiolonczelą, który dzielnie i bezdźwięcznie piłował struny przez cały występ. Ocena: 4/12
Sandra Ględa:
Wielu fanów Eurowizji wie, że Niemcy od lat otrzymują niskie noty. Mam nadzieję, że w tym roku to się zmieni. Tegoroczna klubowa propozycja wyróżnia się na tle pozostałych utworów. Dzięki elektronicznemu brzmieniu, piosenka ta szybko wpada w ucho. Największy minus to niestety wokal artystki, który w niektórych momentach jest nieczysty i słychać problemy z oddechem, co osłabia wrażenie podczas występu na żywo. Mimo to, całość niesie pozytywną energię i sprawia, że mamy ochotę tańczyć do niego. W tym roku trzymam mocno kciuki za tę propozycję. Ocena 8/12
CYPR: Theo Evan – “Shh”
Patryk Szymański:
Typowa piosenka z generatora Cypru na Eurowizję. Tym razem wybór padł na wokalistę, który posiada dosyć dobre umiejętności taneczne (sądząc po teledysku). Sam utwór jest przyjemny i jestem pewien, że awansuje do finału, jednak standardowo zajmie tam miejsce w połowie stawki. Trzeba przyznać, że schemat eurowizyjny przyjęty przez Cypr może nudzić, ale dalej jest bardzo skuteczny. Ocena: 7/12
Natalia Szukała:
Widzę tutaj potencjał na dobrą choreografię i scenografię. Piosenka sama w sobie przykuwa uwagę. Może i jest to radiówka, ale taka do której śpiewasz bez opamiętania jadąc autem. Theo podczas występu na żywo może najbardziej zaplusować i być tym samym pozytywną niespodzianką. Ocena: 7/12
Patryk Biechowiak:
Na plus – nie jest to typowa popowa radiówka, na minus – wpisuje się w schemat typowej klubowej radiówki. Piosenka nie porywa ani na moment, brakuje jej czegokolwiek, co wyróżniłoby ją na tle innych w tym stylu. Wokal wypada przeciętnie, więc sporo będzie zależeć od tego, jak to zostanie pokazane na scenie. Ogólnie rzecz biorąc – przeciętnie, ale nie tragicznie. Ocena: 4/12
Nicol Perz:
Kolejny klubowy hit tej wiosny, tym razem nieco lepszej jakości. „Shh” przyjemnie się słucha, od razu wpada w ucho. Odnoszę jednak wrażenie jakby ten utwór został urwany w trakcie, czegoś w nim brakuje. Jestem ciekawa wykonania scenicznego, które może zaważyć na awansie Cypru do tegorocznego finału. Ocena: 7/12
Zofia Kopyto:
“Shh” powinno się słuchać na dwa sposoby: raz z częścią wizualną, a raz z samym dźwiękiem. Razem z profesjonalnie zrobionym teledyskiem storyline całkiem się klei, utwór się sprzedaje, jest w tym jakaś tajemniczość. Bez oprawy wizualnej, Theo jest tym samym artystą, którego słuchasz wieczorem w radiu, nie zastanawiając się o czym śpiewa. Cypr wypada boleśnie przeciętnie. Ocena: 3/12
Sandra Ględa:
W tym roku, jestem zawiedziona propozycją Cypru. ,,Shh’’ to utwór, który mimo nowoczesnego brzmienia i przebojowości, wypada dość przeciętnie. Kompozycja jest mało oryginalna i trudno wskazać w niej moment, który zapadłby w pamięć. Wokal artysty jest poprawny, ale pozbawiony wyrazu. Brakuje mi w nim autentyczności i emocji. Refren piosenki nie wnosi oczekiwanego efektu. Propozycja Cypru to kawałek, który sprawdzi się jako świetny hit na imprezach, jednak na scenie Eurowizyjnej wypada bardzo słabo. Ocena 3/12
Aktualne TOP 5
- Polska 64 pkt
- Szwecja 59 pkt
- Norwegia 57 pkt
- Łotwa 54 pkt
- Holandia 51 pkt