Eurowizja 2025 – oceny: Belgia, Słowenia, Finlandia, Łotwa

Powoli zbliżamy się do końca okresu preselekcyjnego, a co za tym idzie, znamy już coraz więcej reprezentantów oraz utworów, które wezmą udział w 69. Konkursie Piosenki Eurowizji. W dzisiejszym artykule nasi eksperci ocenili propozycje z Belgii, Słowenii, Finlandii oraz Łotwy.

Utwory mają przyznawane oceny w skali eurowizyjnej (1-8, 10, 12 pkt)

BELGIA: Red Sebastian – "Strobe Lights"

Patryk Szymański:

Bardzo dobrze wyprodukowana i poprawnie zaśpiewana propozycja (co jest ważne po zeszłorocznej wpadce z “Before the Party’s Over”). Podoba mi się pomysł na występ, jednak mrugające światła w pewnym momencie mogą wywołać zawroty głowy. Uważam, że Belgia bez problemu awansuje do finału i zajmie w nim miejsce w górnej połowie stawki. Ocena: 8/12

Natalia Szukała:

Kompletnie nie przypadła mi do gustu propozycja młodego Michała Wiśniewskiego. Praca kamer i wokal w kilku momentach piosenki powodują odczuwalne bóle głowy, których podczas konkursu wolałabym uniknąć. “Strobe Lights” jest poprawną propozycją, bez większego efektu “wow”. Ocena: 3/12

Patryk Biechowiak:

Jedynym momentem występu, który naprawdę mi się podobał, była scena, w której dynamiczny beat zaczął dominować, a szybkie przeskoki kamery idealnie współgrały z jego tempem. To właśnie wtedy można było poczuć coś, co autorzy być może chcieli przekazać. Ogólnie jednak zwrotki i refren wypadają nudno, wokal jest przeciętny, choć wysoko zaśpiewane partie mogą przypaść do gustu niektórym słuchaczom. Całość nie robi na mnie dobrego wrażenia. Ocena: 3/12

Nicol Perz:

Tegoroczna propozycja Belgii jest bardzo przeciętna. Red Sebastian powinien koniecznie popracować nad wokalem, gdyż ciężko było wychwycić jakikolwiek czysty dźwięk. Śpiewanie wysokich partii, które zapewne miały być jakimś elementem zachwytu, są po prostu zwykłym krzykiem, którego ciężko się słucha. Do tego w ostatnich sekundach utworu na scenie pojawiają się tancerze, sprawiający wrażenie, jakby nie wiedzieli, po co się tam znaleźli. Warto też zwrócić uwagę na chaotyczną pracę kamer, od której może zakręcić się w głowie. Ocena: 2/12

Zofia Kopyto:

Pierwsze 12 sekund utworu i przypomina się człowiekowi odwieczna zmora Eurowizji: śpiewać każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej. Warstwa dźwiękowa jest całkiem przyjemna, tylko przy refrenie zaczyna zalatywać rodzimym disco polo. Efekty wizualne i tancerze zasługują na pochwałę, ale nie ratują Czerwonego Sebastiana. Ocena: 2/12

Sandra Ględa [Radio Meteor]:

Ciekawa propozycja, która ma brzmienie techno. Wprowadza nas w znany energetyczny i techniczny styl tego gatunku muzycznego. Wersja audio różni się od tej, którą artysta wykonał podczas występu scenicznego. Moim zdaniem wokal jest do poprawy przed konkursem. Po pierwszym usłyszeniu utworu, pomyślałam, że nada się on do klubów, jednak nie jestem przekonana czy wyróżnia się on na scenie eurowizyjnej. Tekst jest prosty, bez żadnej głębi. Tak jak wspomniałam, jest to przyzwoita propozycja, jednak brakuje jej czegoś, co zapada w pamięć, oprócz skojarzenia z miejscem takim jak klub z brzmieniem techno. Ocena 6/12

SŁOWENIA: Klemen – "How Much Time Do We Have Left"

Patryk Szymański:

Ktoś musi zająć ostatnie miejsce. Rozumiem historię powstania tego utworu, jednak wykonanie i występ kompletnie do mnie nie przemawiają. Istnieje wiele sposobów na przedstawienie spokojnej ballady, jednak Klemen wybrał… wiszenie głową do dołu. Mały plusik za ładny głos, ale to tyle z pozytywów. Ocena: 2/12

Natalia Szukała:

,,How Much Time Do We Have Left” jest idealną propozycją do zaparzenia sobie herbatki i wybrania poczęstunku. Piosenka po prostu jest. Ciężko tu powiedzieć o jakimkolwiek zachwycie, ale też trudno wyłapać błędy. Klemen śpiewa poprawnie, lecz w żaden sposób nie porywa. Ocena: 3/12

Patryk Biechowiak:

How Much Time Do We Have Left” jest jedną z tych piosenek, które nabierają dużo większej wartości po wsłuchaniu się w tekst. Staje się ona wówczas przepiękną i wzruszającą balladą. Niestety Eurowizja to przede wszystkim konkurs muzyczny, a ta warstwa utworu Klemena nie jest zła, ale też nie oferuje niczego niesamowitego. Słoweńska piosenka po prostu nie zostaje w pamięci. Ocena: 5/12

Nicol Perz:

Słowenia w tym roku prezentuje nam spokojną balladę. Klemen ma przyjemny głos, jednak brakuje w nim tego czegoś. Cały utwór jest monotonny, a na scenie nic się nie dzieje. Ciężko znaleźć cokolwiek, co wyróżniło by tę propozycję. Tekst jest bardzo emocjonalny, wokalista napisał go dla swojej żony i myślę, że to było głównym powodem wygrania preselekcji. „How Much Time…” może mieć problemy z awansem do finału. Ocena: 5/12

Zofia Kopyto:

Klemen wszedł na scenę z dobrym tekstem, niezłym wokalem i pomysłem na powietrzne akrobacje. Brakuje tu jednak energii, mocniejszego refrenu, czy artystycznej charyzmy. “How Much Time…” to piosenka, która wzruszy twojego tatę, ale ciebie zmusi do odsłuchu na przyspieszeniu. Ocena: 4/12

Sandra Ględa:  

Słowenia w tym roku nie zachwyciła. Spokojna ballada, która dla mnie jest po prostu nudna. Nie ma tu żadnych większych efektów, punktu kulminacyjnego w którym brzmienie mogłoby przybrać inną formę. Wokal poprawny, ale bez szału. Słuchanie tej propozycji, kolokwialne ciągnie się jak ,,flaki z olejem’’. Brakuje tu iskry, która zachwyci odbiorców i zachęci ich do głosowania. Ocena 2/12

FINLANDIA: Erika Vikman – "Ich Komme"

Patryk Szymański:

Za pierwszym razem nie wiedziałem jak opisać tegoroczną piosenkę Finlandii, jednak z każdym kolejnym odsłuchaniem było coraz lepiej. Głos Eriki nie jest wybitny, ale ruchy, jakie wykonuje na scenie skutecznie odwracają od niego uwagę. Podejrzewam, że utwór “Ich Komme” będzie w czołówce głosowania widzów. Ocena: 7/12

Natalia Szukała:

Niesamowite jak taka propozycja wpada w ucho już po pierwszym przesłuchaniu. Piosenka nie jest wybitna, ale jej wykonanie już tak. Energia Eriki na scenie jest wręcz zaraźliwa. Finlandia kolejny rok przykuwa uwagę, lecz nie jak Windows95man, a Käärijä, czyli naprawdę pozytywnie i z nutką szaleństwa. W samym finale Erika może być naprawdę wysoko. Ocena: 10/12

Patryk Biechowiak:

Niesamowicie energetyczna, żywa i wpadająca w ucho tegoroczna propozycja Finlandii. Od pierwszych sekund piosenki do jej ostatnich dźwięków, scena została kompletnie przejęta przez Erikę Vikman i jej porywające wykonanie utworu. Prosta, ale jednocześnie dość oryginalna budowa refrenu sprawia, że “Ich Komme” nie wychodzi z głowy. Ocena: 10/12

Nicol Perz:

Kolejny rok z rzędu Finlandia próbuje zaskoczyć czymś Europę za wszelką cenę. Głos Eriki pozostawia wiele do życzenia, a oglądając ten występ można poczuć ciarki żenady. To, co dzieje się na scenie jest kompletnym chaosem. Artystka chodzi po scenie ze stojakiem od mikrofonu, a na samym końcu wisi w powietrzu siedząc na ogromnym mikrofonie. Osobiście uważam, że jest to jedna z gorszych propozycji w tym roku, jednak jak można już zauważyć, publiczność za nią szaleje, więc awans jest niemal pewny. Ocena: 3/12

Zofia Kopyto:

W sezonie na Charlie XCX dobre techno nie jest złe. Erika mogłaby uczyć wszystkich tegorocznych solistów, jak samemu przejmować scenę i hipnotyzować publiczność. Do poprawy zostaje tutaj wokal, bo artystka na koniec dostaje lekkiej zadyszki. Ocena: 7/12

Sandra Ględa:

Nie będę ukrywać, że po ogłoszeniu wygranej propozycji przez Finlandię, mój TikTok był nią zapełniony. Ludzie zachwycali się tym utworem, opiniując że znajdzie się wysoko w tegorocznym rankingu. Jest to poprawna piosenka, jednak nie wracam do niej z przyjemnością, zachwycając się jak inni. Na końcu utworu ma miejsce przerwanie melodii, przez co pozostawia to pewien niedosyt. Występ sceniczny to totalny chaos. Dzieje się za dużo, bez większego celu. Erika Vikman nie zaskakuje swoimi wokalnymi możliwościami. Z pewnością ta propozycja znajdzie się w finale, jednak nie wygra całego konkursu. Ocena 4/12

ŁOTWA: Tautumeitas – "Bur man laimi"

Patryk Szymański:

Nie spodziewałem się takiej propozycji od Łotwy. Świetny występ na żywo, stroje wokalistek oraz dopełniający całość język łotewski. Wszystko wygląda idealnie i już dzisiaj mogłoby być zaprezentowane na scenie w Bazylei. Trzymam kciuki za awans do finału! Ocena: 7/12

Natalia Szukała:

Łotwa z występu na scenie eurowizyjnej zrobi prawdziwą sztukę. Nie spodziewałam się, że 6 wokalistek może tak zaczarować i zafascynować. Hipnotyzujące, piękne głosy, ich ruchy, praca świateł, wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Uważam, że finał dla Łotyszek jest pewny. Ocena: 10/12

Patryk Biechowiak:

Włączyłem ten utwór siedząc w swoim pokoju w bloku, a słuchając przeniosłem się do magicznego lasu pełnego nimf oraz wróżek. Mniej więcej takie wrażenie można odnieść słuchając niezwykle nietypowej tegorocznej propozycji Łotwy. Osobiście nie mogę się doczepić do absolutnie żadnego elementu tego występu oprócz tego, że nie jest to piosenka typowo eurowizyjna. Jednak ostateczne rezultaty tego konkursu nieraz potrafiły zaskakiwać. Ocena: 10/12

Nicol Perz:

Jest to coś, co z całą pewnością wyróżnia się na tle innych propozycji. Ogromny plus to wykonanie w całości w języku łotewskim. Mamy tutaj także dość ciekawy występ sceniczny. Śpiew wokalistek składa się w harmonię przyjemną dla ucha, chociaż momentami słychać parę niedociągnięć. Nie jest to może wybitny utwór, ale myślę, że spokojnie wejdzie do finału. Ocena: 7/12

Zofia Kopyto:

Scena pierwsza: na parkiet wchodzi sześć nimf z Łotwy i zaczyna śpiewać w ojczystym języku. Scena druga: odczuwasz wzruszenie, że wreszcie ktoś w tym zestawieniu odrobił warsztat wokalny. Występ prezentuje się ciekawie pod każdym względem, pozostaje trzymać kciuki że dziewczyny utrzymają taki poziom do Bazylei. Ocena: 10/12

Sandra Ględa:

Jestem pozytywnie zaskoczona tegoroczną propozycją Łotwy. Tajemnicze, magiczne brzmienie, które wprowadza w pewną nostalgię. Ciekawy wokal i chórki w tle. Podoba mi się, że dziewczyny wykonują ten utwór w swoim ojczystym języku, przez co jest on oryginalny i wyróżniający. Występ sceniczny jest fantastyczny. Oczarowały mnie efekty i oddanie magicznego stylu tej piosenki. W tym roku mocno kibicuje Łotwie! Ocena 10/12

Aktualne TOP 5

1. Łotwa 54 pkt
2. Luksemburg, Finlandia 41 pkt

4. Grecja 37 pkt
5. Hiszpania 35 pkt

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe