„High Potential”: Sukces czy kolejny sztampowy serial detektywistyczny?

Wśród wielu policyjnych telenowel, które zalały współczesną telewizję, "High Potential" próbuje znaleźć swoje miejsce, wykorzystując połączenie humoru, wyrazistości głównej postaci i ekscytujących wątków. Ale czy jest on naprawdę wyjątkowy, czy po prostu podąża za znaną i sprawdzoną formułą?

Amerykańska odsłona HPI

Stworzony przez Drew Goddarda i oparty na francuskim programie “Haut Potentiel Intellectuel” (HPI), serial opowiada o Morgan (Kaitlin Olson), sprzątaczce i samotnej matce trójki dzieci, której genialny intelekt staje się kluczem do rozwiązywania przestępstw w wydziale zabójstw, w Los Angeles. Dbałość o szczegóły i niekonwencjonalne podejście do analizy przestępstw pozwala kobiecie znaleźć kluczowe wskazówki, które są pomijane przez profesjonalnych detektywów. Co więcej, ekscentryczna osobowość i ekstrawagancki styl ubierania się dodają barw tej postaci, tym samym kontrastując z surowym światem policyjnych śledztw. Choć powodują również konflikty z jej współpracownikami, w tym z detektywem Adamem Karadeckiem. Jednocześnie relacje Morgan z kolegami i rodziną dodają serialowi głębi. Awantury z nastoletnią córką i trudności finansowe pokazują natomiast, że mimo swojego geniuszu kobieta nie wiedzie idealnego życia.

Sztampowa fabuła i przewidywalne postacie

Kaitlin Olson umiejętnie wciela się w postać Morgan, która nie boi się być sobą, nawet jeśli sprawia to, że inni czują się niekomfortowo. Jej chemia z pozostałymi aktorami, w szczególności Danielem Sunjatą (Adamem Karadeckiem), buduje wiele irracjonalnych i tragikomicznych momentów w serialu. Relacje między bohaterami wskazują na przyszły potencjał na klasyczną intrygę typu “razem czy osobno” (z ang. “will they or won’t they”), która, choć przyciąga uwagę widza, wydaje się nieco przereklamowana. Mimo to należy podkreślić, że poza protagonistką, postacie drugoplanowe są słabo zarysowane, co tworzy swoistą dysharmonię w całej historii.

Sukces czy fiasko?

Serial ma kilka silnych stron, w tym fascynujące zwroty akcji w śledztwach, takich jak w trzecim odcinku – “Dirty Rotten Scoundrel”, gdzie sprawa utopienia w łazience zamienia się w splątaną opowieść o kradzieży tożsamości, chciwości i zemście. Pokazuje to potencjał serialu. Jednocześnie jego główną wadą jest przewidywalność. Wiele z wydarzeń fabularnych jest łatwych do odgadnięcia dla osób zaznajomionych z gatunkiem. Ponadto program nie oferuje niczego rewolucyjnego, a raczej adaptuje znane techniki do nowych warunków. Tym samym “High Potential” nie jest serialem całkowicie nowatorskim, ale nie należy też do nieudanych. To wysokiej jakości formuła telewizyjna, która jest w stanie znaleźć swoją widownię dzięki lekkiemu stylowi i przyciągającej uwagę głównej bohaterce.

Werdykt…

“High Potential” to przyjemna kombinacja dramatu i komedii, która nie pretenduje do bycia przełomową, ale jest doskonałym w swej prostocie rozrywkowym serialem. Idealny dla każdego, kto szuka czegoś niewymagającego na leniwy wieczór. Z pewnością nie zadowoli jednak każdego fana serii kryminalnych.

Czytaj też: https://flesz.amu.edu.pl/aktualnosci/czy-estonia-doczeka-sie-kierowcy-f1-paul-aron-walczy-o-marzenia/

Obserwuj nas na YT! https://www.youtube.com/channel/UCmCT3CBMFfcRjxv5rQAtQRw

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe