Wypadki domowe chodzą po ludziach – rozmowa z ratownikiem medycznym

Według Głównego Urzędu Statystycznego zespoły ratownictwa medycznego udzielają pomocy medycznej poza szpitalem najczęściej podczas wypadków domowych. W 2019 było to ponad 70% wyjazdów karetek pogotowia. O najczęstszych urazach domowych i poprawnym udzielaniu pierwszej pomocy opowiedział doświadczony ratownik medyczny Mateusz Adamski

Weronika Zwierzchowska: Dlaczego do największej liczby wypadków dochodzi w domu, a nie jak mogłoby się pozornie wydawać w ruchu drogowo-ulicznym? 

Mateusz Adamski: W domu nie jesteśmy skupieni nad czynnościami, które wykonujemy. Nie mamy świadomości, że coś może nam się stać, bo przecież w domu czujemy się bezpiecznie. Z kolei jadąc samochodem, czy przechodząc przez pasy (jeśli nie spoglądamy w ekran telefonu) zachowujemy ostrożność patrząc na jezdnię i obserwując zachowania innych kierowców. Podczas wykonywania domowych obowiązków wyciszamy ostrożność, dlatego dochodzi do tak wielu wypadków. 

WZ: Do jakich domowych wypadków dochodzi najczęściej?  

MA: Najczęściej ratownicy medyczni są wzywani do poparzeń, skaleczeń i złamań. Zazwyczaj ze zgłoszenia wynikaże ktoś się potknął albo poślizgnął. Do skaleczeń i rozcięć dochodzi podczas prac remontowych, a poparzenia zdarzają się podczas gotowania. Porażenia prądem w domu raczej nie są poważne; przy napięciu 230 V w gniazdku najczęściej odczuwalne jest ,,połaskotanie”, a czasami poparzenie.  

WZ: Kto zazwyczaj jest ofiarą domowych wypadków?  

MA: Często urazów doświadczają dzieci, niestety podczas zgłaszania wypadku przez opiekuna zdarza się, że objawy albo zdarzenie są przerysowane. Ofiarami wypadków domowych są przede wszystkim osoby w średnim wieku. Bardzo często naszej pomocy potrzebują seniorzy, ale jest to związane z chorobami wieku podeszłego.  

WZ: W co powinniśmy wyposażyć naszą apteczkę? 

MA: Do podstawowego wyposażenia naszej apteczki domowej zaliczamy gaziki, plastry oraz środek dezynfekujący np. Octenisept lub sól fizjologiczną, nie powinno się stosować popularnej wody utlenionej. Ponadto należałoby mieć plastry hydrożelowe, które są specjalnymi opatrunkami na oparzenia. Istotne są także bandaże – najlepiej mieć dwa rodzaje – bandaż dziany do opatrywania ran oraz bandaż elastyczny do usztywniania kończyn; warto mieć też w zapasie chustę trójkątną.  

WZ: Jak rozpoznać, że w naszym domu/mieszkaniu ulatnia się gaz lub tlenek węgla? 

MA: Rozpoznanie ulatniającego się gazu nie jest trudne, ponieważ go czuć. Należy wtedy otworzyć okna, wyjść z mieszkania i wezwać służby. Tlenek węgla jest trudniejszy do zidentyfikowania, ponieważ nie ma on zapachu. Warto zaopatrzyć się w specjalne czujniki, które są niedrogie, a mogą uratować życie nam i naszej rodzinie. W wielu domach można spotykać stare piece lub nieszczelną instalację, ale są też przeprowadzane prace budowlane, o których mieszkańcy mogą nie wiedzieć, a  są one przyczyną ulatniania tlenku węgla. Warto sprawdzać czujnik i jego baterie co jakiś czas, bo pewnego dnia można się nie obudzić.  

Pierwsza pomoc

Skaleczenia, upadki i kontuzje zdarzają się każdemu. Po zranieniu się nożem w kuchni panicznie szukamy opatrunków, a podczas czyjegoś zadławienia rozpaczliwie nakłaniamy go do mocniejszego kaszlu. Czy poprawnie wykorzystujemy wiedzę, z zakresu pierwszej pomocy poznaną w szkole? Sprawdźcie się!  

WZ: Jak poprawnie opatrzeć ranę po skaleczeniu, poparzeniu oraz rany spowodowane przez zwierzęta? 

MA: Jeśli skaleczenie nie jest głęboką raną, wystarczy ją zdezynfekować i oczyścić gazikiem. Kiedy nie planujemy wychodzić z domu najlepiej zostawić ją bez opatrunku, bo gdy rana ,,oddycha’’ najszybciej się goi. Wychodząc z domu należy przykleić na skaleczenie plaster. Poważniejsze rozcięcia trzeba opatrzyć gazikami i bandażem.  

Na oparzenia I i II stopnia polecam plastry hydrożelowe, które są wygodną formą opatrunku. Podstawą jest włożenie oparzonego miejsca pod bieżącą wodę (wystarczy letnia) i schładzanie go kilkadziesiąt minut, monitorując co jakiś czas, czy oparzenie się zmniejsza. 

Pogryzienia przez zwierzęta można zakwalifikować do różnych stopni – mogą to być tylko draśnięcia i zadrapania, ale też poważne uszkodzenia ciała, bo na przykład pies może bardzo łatwo zniszczyć tkankę i rozerwać mięśnie. Zazwyczaj są to rany szarpane i wtedy najlepiej wezwać pogotowie i dokładnie opisać co się stało, a jeśli nie ma zagrożenia życia i mamy blisko do szpitala należy udać się na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR). Na czas transportu należy zabezpieczyć ranę gazikami i bandażem.  

WZ: Jakie kroki podjąć, kiedy ktoś zostanie porażony prądem? 

MA: Podczas lekkich porażeń prądem może dojść do zaburzenia rytmu serca, zatem ważna jest obserwacja swojego organizmu. Warto zadzwonić do lekarza rodzinnego i  opowiedzieć co się stało.  

WZ: Jak rozpoznać zatrucie grzybami, chemią, lekami? 

MA: Objawy zatrucia grzybami, to zazwyczaj biegunka, ból brzucha i  wymioty. Jeśli wiemy, że wcześniej jedliśmy grzyby i po jakimś czasie pojawiają się te dolegliwości, to powinniśmy udać się na SOR.  

Chemia gospodarcza powoduje ból głowy, zawroty głowy, zaburzenie widzenia i utratę przytomności. Wdychane opary szybko działają na organizm, więc należy otworzyć okna i wyjść na zewnątrz, żeby uniknąć poparzenia dróg oddechowych.  

Zatrucia lekami, to ból brzucha, bladość skóry, zaburzenia oddychania, senność, drgawki – wszystko zależy od rodzaju leków, jakie zostały zażyte. Jeśli zdarzy się, że ktoś przyjął podwójną dawkę leku, nie powinien panikować, tyko skonsultować się z lekarzem rodzinnym, co powinien zrobić w tej sytuacji.  

WZ: Co zrobić, kiedy ktoś się krztusi?  

MA: Przy zakrztuszeniach najlepiej pochylić się do przodu, żeby ułatwić opuszczenie ciała obcego, które nam utknęło. Warto zastosować chwyt Heimlicha – ułożyć rękę w ,,łódeczkę” i 5 razy uderzyć krztuszącego się po plecach pomiędzy łopatkami. Kiedy to nie pomoże, należy stanąć za poszkodowanym, ułożyć ręce w koszyczek na wysokości mostka, między pępkiem a żebrami, tak aby ucisnąć 5 razy przeponę ku górze.  

WZ: W jaki sposób udzielić pierwszej pomocy przy złamaniach i zwichnięciach?  

MA: W domowych warunkach trudno rozpoznać złamania i zwichnięcia. Najlepiej zabezpieczyć daną kończynę bandażem elastycznym i nie nadwyrężać jej w drodze do szpitala. Jeśli nie jest to złamanie otwarte ani z przemieszczeniem, to trudno jednoznacznie stwierdzić jakie mamy obrażenia. Kiedy będziemy unieruchamiać rękę lub nogę, pamiętajmy, żeby nie owijać jej w kilkanaście bandaży, bo lekarz będzie tracił czas na odwijanie ich lub rozcinanie.  

Korzystanie z pomocy pogotowia ratunkowego jest przywilejem każdego z nas, jednak trzeba robić to świadomie i odpowiedzialnie. Nieuzasadnione wezwanie instytucji służby użyteczności publicznej jest zagrożone karą ograniczenia wolności lub grzywny. Warto pamiętać, co należy zrobić w chwilach zagrożenia życia, ale też podczas drobnych urazów domowych. W ten trudny czas, pełen obostrzeń, powinniśmy szczególnie o siebie dbać, żeby za jakiś czas cieszyć się radosnymi chwilami w gronie swoich znajomych.  

Zdjęcia: pixabay/pexels

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe