Kosmiczny powrót. Reprezentacja Polski wygrywa z Serbią 30:26

Reprezentacja Polski kobiet w piłce ręcznej wygrała w meczu towarzyskim z Serbią 30:26. Był to sprawdzian przed mistrzostwami świata, które rozpoczną się już w listopadzie. Początek spotkania nie zapowiadał się jednak kolorowo, a zawodniczki Arne Senstada w pełni pokazały swój styl gry dopiero w drugiej połowie.

Nerwowy początek meczu

Polki początku spotkania nie mogą zaliczyć do udanych. Każda akcja „Biało-Czerwonych” kończyła się prostymi stratami piłki. W ataku zawodniczki Senstada wyglądały na zestresowane i unikały nawet podstawowego ryzyka, jakim jest oddanie rzutu. Zupełnie inaczej zaprezentowały się Serbki, które od pierwszej minuty grały pewnie i niemal każdą akcję kończyły zdobyciem bramki. Przewaga drużyny gości szybko stała się wyraźna – w 10. minucie meczu Polska przegrywała już 1:8.

Nie trzeba było długo czekać na roszady personalne. Zmiana w bramce gospodyń nie przyniosła jednak oczekiwanego efektu – większość rzutów Serbek nadal kończyła się golem. Dopiero przetasowania w ofensywie pozwoliły nieco wyrównać obraz gry. Na parkiecie pojawiła się m.in. Joanna Granicka, która od razu wzięła na siebie ciężar gry  i zdobyła swoje pierwsze bramki w narodowych barwach. Jej postawa dodała pewności całemu zespołowi i po lepszym fragmencie gry Polki zmniejszyły stratę do rywalek. Do przerwy przegrywały pięcioma bramkami – 11:16.

Źródło: Handball Polska/Facebook

Odmienne zespoły w drugiej połowie

W drugiej części meczu kibice w hali im. Mieczysława Łopatki w Gnieźnie zobaczyli zupełnie odmienioną reprezentację Polski. „Biało-Czerwone” skupiły się na skutecznym przerywaniu akcji rywalek, a także szybkich kontratakach po przechwytach. Ogromny udział w odwróceniu losów meczu miały nie tylko zawodniczki grające w obronie, ale także bramkarka reprezentacji – Barbara Zima, która popisała się kilkoma znakomitymi interwencjami. Jej precyzyjne podania uruchamiały kolejne kontrataki, które pozwoliły Polkom systematycznie odrabiać straty.

Serbki natomiast w drugiej połowie sprawiały wrażenie, jakby przysłowiowo „nie wyszły z szatni”. Większość straconych bramek była efektem indywidualnych błędów – niedokładnych podań lub strat w ataku. Z drużyny, która w pierwszej połowie prezentowała niemal perfekcyjną grę, pozostało niewiele. To Polki przejęły pełną inicjatywę, co potwierdził końcowy wynik. Mecz zakończył się rezultatem 30:26, natomiast sama druga połowa padła łupem gospodyń, które wygrały nią aż 19:10.

MVP meczu – Magdalena Balsam

Na największe wyróżnienie zasługuje zawodniczka reprezentacji Polski – Magdalena Balsam. Skrzydłowa w pierwszej połowie nie wykazała się szczególnie – zdobyła dwie bramki, w tym jedną z linii 6. metra. Druga część spotkania była w jej przypadku popisem skuteczności. Nie pomyliła się ani razu w sytuacji „sam na sam” z bramkarką rywalek. Koleżanki mogły na nią liczyć przy kontratakach, a także kiedy swoją szybkością gubiła Serbki i wypracowywała sobie sytuacje, oraz w budowaniu akcji, pewnie trafiając technicznie z prawego skrzydła. Dodatkowo była ogromnym wsparciem w defensywie. Zaliczyła kilka ważnych przechwytów, które pozwoliły na uspokojenie gry. Łącznie Magdalena Balsam zdobyła we wczorajszym spotkaniu 10 bramek, co czyni ją najskuteczniejszą zawodniczką.

Fot. Handball Polska/Facebook

Czytaj też: https://flesz.amu.edu.pl/aktualnosci/lech-poznan-zwycieza-z-termalika-historyczne-trafienia-ishaka/

Obserwuj nas także na YT! https://www.youtube.com/@makingofFlesz

 

Udostępnij!
Share on facebook
Share on linkedin
Share on pocket

Podobne posty

Skontaktuj się z nami!

Kto pyta nie błądzi

flesz.wnpid@gmail.com

Zapisz się do newslettera Flesza

Bądź na bieżąco z nowościami w akademickim świecie i otrzymuj od nas podsumowania tygodnia!

* Pole obowiązkowe